Jedenastki nie spotykały się na boisku zbyt często. Na pięć pojedynków zespół MND Tabor Sežana wygrał jeden raz, ale więcej przegrywał, bo aż cztery razy. Żadne spotkanie nie zakończyło się remisem. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Fani jeszcze dobrze nie rozsiedli się na trybunach, a już padła pierwsza bramka w tym spotkaniu. W siódmej minucie po gwizdku arbitra oznaczającego początek spotkania na listę strzelców wpisał się Louis Bongongui. To pierwszy gol tego zawodnika w bieżącym sezonie, dla napastnika, to nie jest dobry rezultat. W 18. minucie sędzia pokazał kartkę Alexandru Crețu, piłkarzowi gości. Zawodnicy gości w końcu odpowiedzieli zdobyciem bramki. W 38. minucie gola wyrównującego strzelił Luka Zahovič. Na trzy minuty przed zakończeniem pierwszej połowy arbiter przyznał kartkę Aleksowi Pihlerowi z drużyny gości. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy wyniku 1-1. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy MND Tabor Sežana w 50. minucie spotkania, gdy Predrag Sikimić zdobył drugą bramkę. Zawodnik ten strzela jak na zawołanie. To już jego ósme trafienie w sezonie. Drużyna Maribora ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację szybko wykorzystał zespół gospodarzy, strzelając kolejnego gola. W 56. minucie Louis Bongongui po raz drugi zdobył bramkę zmieniając wynik na 3-1. W 61. minucie Aleks Pihler został zastąpiony przez Blaža Vrhoveca. Kibice Maribora nie mogli już doczekać się wprowadzenia Marcosa Tavaresa. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy 11 razy i ma na koncie jedną zdobytą bramkę. Murawę musiał opuścić Alexandru Crețu. Jedyną kartkę w drugiej połowie otrzymał Blaž Vrhovec z Maribora. Była to 64. minuta pojedynku. W 71. minucie Rudi Vancaš został zmieniony przez Jasmin Mešanović, co miało wzmocnić drużynę Maribora. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Louisa Bongonguiego na Stefana Stevanovicia oraz Marka Krivičiča na Dina Stančiča. W 90. minucie swoją drugą bramkę w tym meczu zdobył Predrag Sikimić z MND Tabor Sežana. W pierwszej minucie doliczonego czasu gry w jedenastce MND Tabor Sežana doszło do zmiany. Lazar Milošev wszedł za Predraga Sikimicia. Do końca starcia wynik nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się rezultatem 4-1. Arbiter nie ukarał piłkarzy gospodarzy żadną kartką, natomiast zawodnikom Maribora przyznał trzy żółte. Obie drużyny wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą sobotę jedenastka MND Tabor Sežana będzie miała szansę na kolejne punkty grając na wyjeździe. Jej przeciwnikiem będzie NK Triglav Kranj. Tego samego dnia NK Celje zagra z jedenastką Maribora na jej terenie.