Jedenastki nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 14 spotkań zespół Krško wygrał jeden raz, ale więcej przegrywał, bo aż 12 razy. Jeden mecz zakończył się remisem. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Jedynego gola meczu strzelił Blaž Vrhovec dla drużyny Maribora. Bramka padła w tej samej minucie. Arbiter pokazał żółte kartki zawodnikom Maribor: Miti Vilerowi w 39. i Luce Zahovičowi w 44. minucie. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem jedenastki Maribora. W 58. minucie sędzia pokazał kartkę Robertowi Jandrkowi, zawodnikowi gospodarzy. Niedługo później trener Maribora postanowił wzmocnić linię napadu i w 71. minucie zastąpił zmęczonego Jana Mlakara. Na boisko wszedł Marcos Tavares, który miał za zadanie częściej niepokoić obrońców drużyny przeciwnej. W 75. minucie za Marina Pericia wszedł Ester Sokler. Na boisku zawrzało. Aby uspokoić sytuację na 13 minut przed zakończeniem meczu, arbiter wręczył żółte kartki zawodnikom obu drużyn: Dinowi Hotičowi i Ester Sokler. W 80. minucie Dino Hotič został zmieniony przez Dare'a Vrsica, a za Lukę Zahoviča wszedł na boisko Gregor Bajde, co miało wzmocnić drużynę Maribora. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Ivicę Batarelo na Tomaža Zakrajšeka. A kibice Krško nie mogli już doczekać się wprowadzenia Lukę Vekicia. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy dziewięć razy. Murawę musiał opuścić Ante Kordić. W drugiej połowie nie padły bramki. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Sędzia przyznał dwie żółte kartki piłkarzom Krško, natomiast zawodnikom gości pokazał trzy. Oba zespoły wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą sobotę jedenastka Maribora zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jej przeciwnikiem będzie NK Domžale. Natomiast w niedzielę ND Gorica będzie rywalem drużyny Krško w meczu, który odbędzie się w Novach Goricy.