Trzeci z konkursów Turnieju Czterech Skoczni zakończył się dla Dawida Kubackiego, zanim tak naprawdę na dobre się zaczął. Jeden z liderów kadry narodowej nie uporał się z loteryjnymi warunkami w Innsbrucku. Kubacki uzyskał w kwalifikacjach ledwie 108,5 m i tym samym zaprzepaścił szansę na występ w konkursie. To spowodowało, że część fanów zaczęła powątpiewać, czy "Mustafa" zobaczymy również w ostatnim z konkursów tej prestiżowej imprezy. Jest decyzja ws. Kubackiego. Thurnbichler rozwiał wątpliwości Jednak już w Ga-Pa Thurnbichler tłumaczył gorszą formę Kubackiego. "Skok Dawida był mieszanką złych warunków i błędu po wyjściu z progu. Kiedy pracujesz, takie sytuacje się zdarzają i tak też było w tym przypadku" - mówił austriacki szkoleniowiec. Wcześniej zapowiadał, że nie zamierza zmieniać składu na ostatni konkurs, choć część kibiców, po tym, jak zawodnik z Szaflar odpadł w kwalifikacjach, zaczęła się zastanawiać, czy szkoleniowiec Polaków jednak nie zmieni zdania. Wszystkie wątpliwości zostały jednak rozwiane. Jak przekazał PZN, do piątkowych kwalifikacji na obiekcie im. Paula Ausserleitnera (HS142) w Bischofshofen przystąpią Maciej Kot, Dawid Kubacki, Kamil Stoch, Paweł Wąsek, Aleksander Zniszczoł i Piotr Żyła. Czyli dokładnie ta sama szóstka, którą oglądaliśmy do tej pory.