Polscy skoczkowie narciarscy w komplecie przebrnęli przez kwalifikacje do piątkowego konkursu Turnieju Czterech Skoczni w Oberstdorfie, lecz trudno o optymizm w ich sprawie. Podopieczni trenera Thomasa Thurnbichlera kolejny raz nie zachwycili bowiem formą - najlepszy z nich Piotr Żyła był 26., a najsłabszy Paweł Wąsek - 43. Przypomnijmy, że podczas pierwszych serii zawodów Turnieju Czterech Skoczni zawodnicy rywalizują w systemie KO, a pary są zestawiane na podstawie wyników z kwalifikacji. Oznacza to, że Paweł Wąsek w teorii, ale też i w praktyce trafił na najtrudniejszego rywala wśród "Biało-Czerwonych". Będzie nim Japończyk - Ryoyu Kobayashi. Turniej Czterech Skoczni. Paweł Wąsek kontra Ryoyu Kobayashi. Polak żartuje przed konkursem Paweł Wąsek został zapytany o postać swojego przeciwnika ze skoczni podczas wywiadu z portalem Skijumping.pl. Odpowiedział słowami pełnymi ironii. A mówiąc o planie na pokonanie Ryoyu Kobayashiego, Paweł Wąsek zażartował, śmiejąc się: - Schowam mu buty u góry. Już wiem jak to robić. Tak że ja się nie martwię o jutrzejsze punkty. - Wiadomo, wylosowałem może nie najlepiej, ale koniec końców trzeba po prostu skakać swoje. Oddać dobry skok. Zawsze jest tych pięciu szczęśliwych przegranych, można walczyć o jedno z tych miejsc. Trzeba mu trochę poprzeczkę podnieść, żeby też się chłopak trochę pomęczył i nie miał zbyt prostego zadania - dodał po chwili już poważniej. Skoki narciarskie. To brzmi aż niewiarygodnie, ale dyrektor Pucharu Świata ogłasza. Kapitalna wiadomość dla Polaków Mówiąc o chowaniu butów Paweł Wąsek nawiązał do sytuacji, do której doszło podczas zawodów Pucharu Świata w skokach narciarskich w Lillehammer. Wówczas nasz reprezentant nie wystąpił w pierwszej serii, mimo udanych kwalifikacji, bowiem tuż przed skokiem ktoś zabrał jego plecak z butami, wysyłając go na dół skoczni. 24-latek nie zdołał odzyskać sprzętu przed swoją próbą, a sędziowie byli bezwzględni i nie pozwolili wystartować mu poza kolejnością.