Niemiecko-austriacka impreza to jest jeden z najważniejszych punktów tej zimy dla skoczków. Kamil Stoch, który trzykrotnie wygrywał Turniej Czterech Skoczni, wyraźnie odżył w ostatnich dniach, co potwierdziły także treningi na Wielkiej Krokwi. Oczywiście walka o czołowe lokaty w turnieju może być trudna dla 36-latka, ale być może właśnie tam zrobi kolejny krok w kierunku światowej czołówki, bo "Rakieta z Zębu" wciąż myśli o dobrym skakaniu. Adam Małysz zwołał spotkanie ze skoczkami. Ma to związek nie tylko ze świętami Skoki narciarskie. Kamil Stoch dał nadzieję. Ważne słowa mistrza Wydaje się, że spokojny trening miał zbawienny wpływ na naszego znakomitego skoczka. - Ostatnie treningi były całkiem dobre. Na ile dobre, to trudno jest mi się odnieść, bo wiele razy miałem takie odczucie, że treningi były naprawdę owocne, a później było jednak bardzo trudno w zawodach - przyznał Stoch w rozmowie z Interia Sport. Stoch doskonale zdaje sobie sprawę z tego, co ma robić. - Teraz potrzebna jest u mnie duża konsekwencja w tym, co robię. Muszę trzymać się bardzo szczegółowo planu. Nie mogę dać ponieść się emocjom, bym nie robił nic ponad to, co trzeba. I trzeba czekać, aż to wszystko zaskoczy. Małymi krokami i prostymi środkami chcę dojść do dobrego skakania - przyznał. Zapytany o to, czy czuje się na siłach, by wystąpić w Turnieju Czterech Skoczni, odparł: - Dla mnie jasne jest, że chciałbym startować w zawodach, by walczyć o najwyższe cele. Trzeba być jednak spokojnym i cofnąć się krok do tyłu, by zrobić dwa kolejne do przodu. Czuję się na siłach, by wystąpić w Turnieju Czterech Skoczni. W dalszym ciągu czuję w sobie energię. Fizycznie i mentalnie czuję się naprawdę bardzo dobrze. Czekam po prostu na to, by wszystko technicznie u mnie zagrało, żebym po prostu mógł cieszyć się dobrymi skokami. Z Zakopanego - Tomasz Kalemba, Interia Sport Mistrzostwa Polski odwołane. Pogoda nie dała za wygraną