Polscy skoczkowie trafili na trudnych rywali w parach KO, jednak podczas konkursu trzej nasi zawodnicy wywalczyli bezpośredni awans. Lepsi w pojedynkach okazali się Piotr Żyła, Paweł Wąsek oraz Kamil Stoch. Do drugiej serii z pozycji „szczęśliwych przegranych” awansował Aleksander Zniszczoł. Dzień wcześniej przez kwalifikacje do konkursu nie przebrnął Dawid Kubacki. W drugiej serii nie zobaczyliśmy również Macieja Kota. Najlepszy na Bergisel okazał się Jan Hoerl. Z pozycją lidera w Turnieju Czterech Skoczni musiał pożegnać się Andreas Wellinger. W klasyfikacji generalnej turnieju pierwsze miejsce zajmuje teraz Kobayashi, który ma 4,8 punktu przewagi nad Niemcem. Turniej Czterech Skoczni. Thurnbichler ma powody do zadowolenia. "Najlepszy w sezonie" Po pierwszej serii duże nadzieje wśród polskich kibiców obudził Piotr Żyła, który oddał skok na odległość 131 m. Do miejsca na podium tracił 1,6 pkt. Niestety podczas jego skoku w drugiej serii dużą rolę zaczął odgrywać wiatr. Podmuchy były dosyć mocne, ale ostatecznie dostał zielone światło. Złe warunki sprawiły, że osiągnął on tylko 115 m i spadł do drugiej dziesiątki. "Sam skok nie był tak dobry jak pierwszy, więc był to też błąd Piotrka. Jednak trzeba powiedzieć, że oddał on dzisiaj dobre skoki i musi z Innsbrucka zabrać tę energię" - ocenił Thurnbichler. Nie tylko Polak musiał liczyć się ze złymi warunkami. Długo na swój skok w konkursie musiał czekać m.in. Stefan Kraft. - Jestem zadowolony z dzisiejszego dnia. Jednak był to klasyczny Innsbruck. Z pewnością jutro nie będzie tutaj wiatru, ale w trakcie konkursu przeszkadzał - stwierdził trener Polaków. Turniej Czterech Skoczni. Thurnbichler odpowiada na żart Piotra Żyły Po konkursie Piotr Żyła, kiedy mówiliśmy o zauważalnej poprawie, odparł krótko - Ale będzie forma na wiosnę. O żart polskiego skoczka zapytany został trener naszej kadry. "Przed Turniejem Czterech Skoczni myślałem realistycznie. Wiedzieliśmy, że będziemy poza walką o pierwsze miejsca. Moim celem było spróbowanie złapania tej rywalizacji na polskim Turniej. Teraz idziemy w tym kierunku. Mam nadzieję, że nastąpi to wcześniej niż na wiosnę" - stwierdził. Po Innsbrucku zawodnicy udają się do Bischofshofen na finał Turnieju Czterech Skoczni. Kwalifikacje do konkursu zaplanowane są na piątek. Początek o godzinie 16:30. Najświeższe relacje i raporty prosto spod skoczni w Interia Sport. Z Innsbrucka - Natalia Kapustka, Interia Sport