Skoki narciarskie to gra szczegółów. Przed poprawnym lądowaniem, zachowaniem sylwetki w powietrzu i płynnym odbiciem z progu należy zadbać o odpowiednią pozycję najazdową, która skutkować będzie uzyskaniem jak największej prędkości. Jej pomiar ma miejsce około 10 metrów od krawędzi progu skoczni. W tym opracowaniu napisanym w 2021 roku przez Jakuba Michalczuka (pod redakcją Szymona Krasickiego) można przeczytać, jakie elementy składają się na uzyskanie odpowiedniej prędkości. Są nimi: uzyskanie opływowej sylwetki po odepchnięciu z belki startowej, odpowiednio nasmarowane narty, a także równomierne rozłożenie ciężaru ciała. Polscy zawodnicy od początku sezonu osiągają niskie wartości, na pozycję najazdową narzeka zwłaszcza Kamil Stoch. Wydaje się, że powoli udaje mu się wychodzić z kryzysu. - Nie powiem, że ten dzień to była lekka i przyjemna praca. Każda kolejna skocznia jest dla mnie wyzwaniem. W Innsbrucku znowu dużo pracuję nad pozycją dojazdową. Staram się ją utrzymać stabilnie przez przejście. W kwalifikacjach udało się to mniej lub bardziej. Mam już konkretny zarys tego, co mam robić, a teraz muszę to jeszcze wszystko uporządkować z trenerem - mówił we wtorek trzykrotny mistrz olimpijski. Polscy skoczkowie wciąż z niskimi prędkościami na progu. Jedenaste miejsce w stawce Mimo że pozycja była utrzymana w przyzwoity sposób, nie przełożyło się to na prędkość. Skoczek z Zębu osiągnął w kwalifikacjach na Bergisel zaledwie 88 kilometrów na godzinę, co było najgorszym wynikiem wśród najlepszej trzydziestki. Taką samą wartość osiągnął Aleksander Zniszczoł. Nieco szybsi byli pozostali "Biało-Czerwoni" - Dawid Kubacki (88,3), Maciej Kot (88,4), Piotr Żyła (88,7) oraz Paweł Wąsek (88,9). Średnio podopieczni Thurnbichlera osiągnęli 88,4 km/h, co daje dopiero jedenaste miejsce wśród szesnastu reprezentacji, które pojawiły się w Innsbrucku. Stawkę pod tym względem otwierają Czechy, dalej jest Słowenia oraz ex aequo Ukraina i Niemcy. Piąta lokata dla Japonii, szósta dla Austrii, siódma dla Finlandii i Włoch. Polskę, Stany Zjednoczone i Estonię, które dzielą dziesiątą pozycję wyprzedza jeszcze Szwajcaria. Nasi rodacy są szybsi wyłącznie od Bułgarii, Norwegii, Kazachstanu i Francji. Obecność zawodników Andreasa Stoeckla tak nisko to potwierdzenie kryzysu, w jakim również oni się znaleźli. Przed progiem rozpędzają się średnio zaledwie do 88 km/h. Zestawienie przygotował użytkownik platformy X Antoni Sokołowski. Trzeci konkurs 72. Turnieju Czterech Skoczni rozpocznie się w środę o 13:30. 90 minut wcześniej ruszy seria próbna. Transmisje w TVN i Eurosporcie.