Kibice skoków narciarskich nie mogą narzekać na brak emocji. Tegoroczna edycja prestiżowego Turnieju Czterech Skoczni jest bowiem pełna niespodzianek. Po raz pierwszy od 22 lat szansę na triumf mają Niemcy - po pierwszej części turnieju, warto przypomnieć, liderem klasyfikacji TCS jest bowiem Andreas Wellinger. Nasi zachodni sąsiedzi muszą jednak mieć się na baczności. Na trofeum chrapkę na również Ryoyu Kobayashi, który na półmetku rywalizacji do Niemca traci zaledwie 1,8 punktu. Podbił serca polskich kibiców, a teraz błysnął w TCS. Nieznany epizod z życia Anze Laniska Jak można było się spodziewać po fatalnym rozpoczęciu sezonu w wykonaniu "Biało-Czerwonych", także podczas Turnieju Czterech Skoczni odgrywają oni raczej drugoplanowe role. Co ciekawe, w tej sytuacji nie są oni sami. Szans na triumf nie ma już również Halvor Egner Granerud, który w ubiegłym roku zdobył Złotego Orła. Norweg, co ciekawe, zarówno w Oberstdorfie, jak i w Garmisch-Partenkirchen nie zdołał awansować do kolejnej serii konkursowej. Halvor Egner Granerud krytykowany przez norweskie media Norweskie media choć z początku były zaskoczone słabą dyspozycją swojego reprezentanta, ich szok szybko zmienił się w niezadowolenie i poirytowanie. Po zakończeniu niemieckiej części Turnieju Czterech Skoczni na portalach internetowych pojawiło się sporo negatywnych komentarzy. Dziennikarze "Dagbladet" po noworocznym konkursie w Garmisch-Partenkirchen o kolejnym już nieudanym występie dwukrotnego zdobywcy Kryształowej Kuli napisali krótko, ale wymownie. Gorzkich słów pod adresem rodaka nie szczędził także Erlend Nesje z "Aftenposten". "Jak można tak upaść w jeden rok?" - zastanawiał się w swoim felietonie. Co prawda Halvor Egner Granerud nie będzie się już liczył w walce o triumf w Turnieju Czterech Skoczni, jednak w grze wciąż pozostaje jego kolega z reprezentacji, Marius Lindvik. 25-latek jest obecnie siódmy w turniejowej klasyfikacji i traci 39,1 punktu do Andreasa Wellingera. A jednak to nie szokująca plotka. Stoeckl zamiast Thurnbichlera w polskiej kadrze? "Jest potwierdzenie"