W kolejnych dniach skoczkowie narciarscy dostarczą swoim kibicom sporą dawkę emocji. Rywalizować będą na obiektach w Oberstdorfie, Garmisch-Partenkirchen, Innsbrucku i Bischofshofen w ramach 72. Turnieju Czterech Skoczni. W tym roku role nieco się odwróciły - w gronie faworytów aż roi się od Niemców, którzy już od 22 lat czekają na swojego triumfatora. Niestety, wiele wskazuje na to, że w walce o Złotego Orła w tym sezonie nie będą liczyć się Polacy. Podopieczni Thomasa Thurnbichlera bowiem w ostatnich tygodniach spisywali się mocno poniżej oczekiwań i podczas tegorocznej edycji turnieju odgrywać będą raczej drugoplanowe role. O pechowym dla Polaków sezonie mocno rozpisują się nie tylko nasze, ale i zagraniczne media, w tym niemieckie portale sportowe. Po czwartkowych kwalifikacjach dziennikarze z kraju naszych zachodnich sąsiadów postanowili... wbić szpilę "Biało-Czerwonym", którzy od wielu już lat kończyli niemiecko-austriacki turniej na czołowych lokatach. Polski kataklizm w Oberstdorfie. Żadnemu z "Orłów" nie udało się nawet to Niemieckie media wprost o obecnej formie Polaków. "Rozczarowujące" Tuż po zakończeniu kwalifikacji poprzedzających konkurs w Oberstdorfie na portalu “Skispringen-news.de" pojawił się artykuł podsumowujący pierwszy dzień rywalizacji. Wspomniano oczywiście o wygranej Andreasa Wellingera, w którego ręce powędrował czek o wartości 3 tys. franków szwajcarskich. Sporą część materiału poświęcono jednak... Polakom i ich nagłym spadku formy. Dziennikarze portalu "skispringen.com" w podobnym tonie wypowiedzieli się na temat formy reprezentantów naszego kraju. "Start polskiej drużyny w kwalifikacjach był niezwykle rozczarowujący. Najlepszym podopiecznym Thomasa Thurnbichlera był Piotr Żyła (26. miejsce)" - czytamy. Niemcy, warto przypomnieć, zaliczyli niezwykle udany występ w czwartkowe popołudnie. Najgorszy z podopiecznych Stefana Horngachera, Stephan Leyhe, zajął bowiem "dopiero" 12. pozycję. Najpierw plotki o odejściu Horngachera, a teraz to. Co za słowa Austriaka Niemiecki Eurosport także nie szczędził gorzkich słów pod adresem "Biało-Czerwonych". Najbardziej oberwało się liderom kadry, a więc Kamilowi Stochowi, Dawidowi Kubackiemu i Piotrowi Żyle. Podczas pierwszej serii konkursowej “Biało-Czerwonych" czeka niezwykle trudne zadanie. Paweł Wąsek zmierzy się z Ryoyu Kobayashim, Dawid Kubacki stawi czoła Killianowi Peierowi, Maciej Kot o awans do drugiej serii powalczy z Manuelem Fettnerem, Aleksander Zniszczoł ze Stephanem Leyhe, a Kamil Stoch z Lovro Kosem. Względnie najłatwiejsze zadanie ma Piotr Żyła, który w parze KO zmierzy się z Tatem Franzem ze Stanów Zjednoczonych. Początek rywalizacji o godzinie 17.15. Trzęsienie ziemi u Polaków, Thomas Thurnbichler postawił ostry zakaz. "To moja sprawa"