Po ośmiu indywidualnych konkursach Pucharu Świata liderem w klasyfikacji generalnej jest Stefan Kraft. Podium uzupełniają podopieczni Stefana Horngachera - Andreas Wellinger i Pius Paschke. Nie ulega wątpliwości, że to właśnie Austriacy i Niemcy są upatrywani jako główni faworyci do wygrania 72. Turnieju Czterech Skoczni. A warto dodać, że impreza odbywa się właśnie we wspomnianych dwóch krajach, więc dwie najsilniejsze nacje mogą liczyć na wsparcie kibiców. Choć rozgrywki wystartują dopiero po Świętach Bożego Narodzenia, FIS w ostatnich dniach miał powody do zmartwień. Otóż media społecznościowe obiegły niepokojące obrazki ze skoczni w Bischofshofen, miejscu, gdzie kończą się zmagania w TCS. Telewizja ORF Salzburg poinformowała, że na obiekcie osunął się ciężki, mokry śnieg. Lawina uszkodziła siatki postawione w celu utrzymywania śniegu w górnej części zeskoku. Jak donieśli dziennikarze, straty będą dla gospodarzy imprezy niezwykle kosztowne. "Wartość szkód oszacowano na sześciocyfrową sumę" - przekazała agencja APA. Na szczęście wszystko skończyło się na strachu, bowiem najnowsze wieści z Austrii napawają optymizmem. Problemy Thomasa Thurnbichlera. Adam Małysz ujawnił problemy skoczków. "Nie chcą tego zmieniać" Turniej Czterech Skoczni. Znakomite wieści w sprawie konkursów w Bischofshofen Organizatorzy wzięli się jak najszybciej do pracy i jeszcze przed Świętami Bożego Narodzenia poinformowali w mediach, że nie ma żadnych przeciwwskazań do tego, by odwołać finałowe zawdy na obiekcie imienia Paula Ausserleitnera. Wszystko odbędzie się zgodnie z planem, a Bischofshofen czeka już na przyjęcie zawodników i kibiców. A więc 6 stycznia 2024 roku poznamy zwycięzcę 72. Turnieju Czterech Skoczni. W ubiegłym sezonie tryumf święcił Halvor Egner Granerud. Tuż za nim uplasował się Dawid Kubacki, a trzeci był Anze Lanisek. Skoczkowie rozpoczną walkę o Złotego Orła jeszcze w tym roku. 29 grudnia zaplanowano zawody w Oberstdorfie. Thomas Thurnbichler ogłosił niepełny skład na pierwszą część zmagań. Do Niemiec na pewno pojadą Kamil Stoch, Piotr Żyła i Aleksander Zniszczoł. Adam Małysz zwołał spotkanie ze skoczkami. Ma to związek nie tylko ze świętami