Turniej Czterech Skoczni startuje już w najbliższy piątek, 29 grudnia. Dzień wcześniej w Oberstdorfie odbędą się treningi i kwalifikacje do pierwszego konkursu TCS. Z kadrą biało-czerwonych nie będzie tam obecny dotychczasowy asystent Thomasa Thrunbichlera - Marc Noelke. O odsunięciu Niemca od drużyny w rozmowie ze "Sport.pl" i "TVP Sport" poinformował w środę trener Polaków. Informacja spotkała się z gigantycznym zaskoczeniem w środowisku przede wszystkim ze względu na czas, w jakim została podana. Ledwie dwa dni wcześniej poznaliśmy oficjalny skład kadry na Turniej Czterech Skoczni. Znaleźli się w niej: Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Piotr Żyła, Paweł Wąsek, Aleksander Zniszczoł i Maciej Kot. Sam zainteresowany ku zaskoczeniu kibiców przyznał, że decyzja Thurnbichlera jest właściwa. Marc Noelke chciałby zająć się sprawami prywatnymi. - Już latem poinformowałem Thomasa, że po sezonie nie będę mógł być dostępny dla kadry w takim zakresie, jak dotychczas. Ze względów rodzinnych i zawodowych. [...] W moim odczuciu te zmiany są słuszne, spójne i rozsądne. W taki sposób sztab będzie mógł lepiej zarządzać zespołem, z bliższej odległości. Thomas i ja nadal jesteśmy w dobrym kontakcie - stwierdził Niemiec. Cios dla Polaków tuż przed Turniejem Czterech Skoczni, Thomas Thurnbichler odkrywa. I ujawnia problem Adam Małysz zaskoczył w sprawie Marka Noelke Redakcja "Przeglądu Sportowego Onet" skontaktowała się w tej sprawie z prezesem PZN, Adamem Małyszem. Działacz zaprzeczył, jakoby Marc Noelke "został zwolniony". Przyznał jednak, że jego rola zostanie mocno ograniczona. Dalej jednak ma on współpracować z biało-czerwonymi. W kuluarach mówiło się, że zawodnicy całkowicie stracili zaufanie do asystenta trenera, którego metody treningowe przestały przynosić wymierne efekty. Thomas Thurnbichler zdecydował w tej sytuacji o odsunięciu Niemca, aby oczyścić niego atmosferę w drużynie. - Pytałem Thomasa i zawodników, nikt nie mówił, że coś się dzieje. Oczywiście dochodziły głosy, choćby z Kuusamo, że brakuje atmosfery, a zawodnicy są przeciwko trenerowi. Rozmawiałem z nimi i nic takiego nie słyszałem. Dla mnie to było dziwne, choć z drugiej strony wiem, że Marc nie jest łatwy. Lubi zmieniać zdanie, znamy to ze związku. Tylko sposób, w jaki prowadził treningi, a na kilku byłem, mnie się podobał. To było coś zupełnie innego. Neurocoaching to forma stabilizacji i rozciągania, ale prowadził to ciekawie. Może tego było za dużo? Strata zaufania to jednak mimo wszystko bardzo mocne słowa - dodał Małysz. Razem z kadrą polskich skoczków do Oberstdorfu zamiast Marca Noelke uda się Wojciech Topór. W czwartek odbędą się kwalifikacje do pierwszego konkursu Turnieju Czterech Skoczni.