1 stycznia to zawsze czas na konkurs Turnieju Czterech Skoczni w niemieckim Garmisch-Partenkirchen. Przez niedzielne kwalifikacje przeszło czterech z sześciu Polaków - Dawid Kubacki, Kamil Stoch, Aleksander Zniszczoł i Piotr Żyła uzyskali awans, a odpadli Maciej Kot i Paweł Wąsek. Niestety ponownie "Biało-Czerwoni" nie odgrywali głównych ról w konkursie. Kubacki pożegnał się z zawodami już po pierwszej serii, natomiast pozostała trójka uplasowała się w trzeciej "10". Najlepszym z naszych zawodników był Zniszczoł, który zajął 21. miejsce, "oczko" wyżej niż Żyła, który skoczył bardzo dobrze w drugiej serii, ale miał kłopoty z lądowaniem i stracił sporo punktów. Kapitalną walkę o zwycięstwo stoczyli Anże Lanisek i Ryoyu Kobayashi. Zwycięsko wyszedł z niej Słoweniec, choć nie wszystkim było dane poznać zwycięzcę równo z ogłoszeniem wyników... Kompromitująca wpadka TVN-u. Widzowie wściekli Transmisję z konkursu można było śledzić w Eurosporcie, a także w TVN-ie. Ci, którzy wybrali tę drugą opcję, mogli poczuć się rozczarowani, bowiem stacja przerwała transmisję przed ogłoszeniem zwycięzcy. I dopiero po kilkuminutowym bloku reklamowym widzowie dowiedzieli się, że to Słoweniec został zwycięzcą zmagań na Grosse Olympiaschanze. Ta kompromitująca wpadka stacji wywołała wściekłość widzów, którzy nie omieszkali w mediach społecznościowych wylać swojej frustracji w komentarzach. ""Zamiast wyników na TVN dostaliśmy reklamę parówek. Kolejna kompromitacja tej stacji", "Sylwestra 23:59 też przerywajcie reklamami?", "Cyrk podczas transmisji skoków" - to tylko niektóre z komentarzy telewidzów, którzy byli wściekli przerwaniem transmisji z konkursu. Po zawodach komentator stacji Sebastian Szczęsny przekazał oficjalne przeprosiny fanom skoków za to, co się stało. TCS na półmetku. Euforia Niemców Turniej Czterech Skoczni to jedno z najważniejszych wydarzeń każdego sezonu Pucharu Świata w skokach narciarskich. Impreza corocznie odbywa się na przełomie grudnia i stycznia. Tradycyjnie zawodnicy rywalizują na obiektach w Niemczech (Oberstdorf, Garmisch-Partenkirchen) i Austrii (Innsbruck, Bischofshofen) w zawodach w systemie KO (rywalizacja w parach). Konkursy w ramach TCS zaliczane są do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Zwycięzca całego turnieju otrzymuje statuetkę Złotego Orła oraz pokaźną nagrodę finansową. Do klasyfikacji łącznej cyklu liczą się noty z ośmiu skoków (po dwie serie z każdego konkursu). W poprzednim sezonie Norweg Halvor Egner Granerud triumfował w 71. Turnieju Czterech Skoczni. Wspomniany zawodnik wyprzedził w klasyfikacji końcowej cyklu Dawida Kubackiego oraz Słoweńca Anże Laniszka. Na półmetku rywalizacji, przed austriacką częścią konkursu, największe powody do zadowolenia mają Niemcy, którzy długo czekają na triumf ich zawodnika w tej imprezie. Jednak po konkursach w Oberstdorfie i Ga-Pa na czele znajduje się będący w świetnej formie Andreas Wellinger. Jego największym rywalem wydaje się Ryoyu Kobayashi, choć nie wolno też lekceważyć Stefana Krafta. Pewne jest jedno, dwa ostatnie konkursy TCS zapowiadają się niezwykle emocjonująco.