Kamil Stoch znalazł się w składzie na 72. Turniej Czterech Skoczni. Reprezentant Polski, choć w tym sezonie Pucharu Świata zdecydowanie obniżył loty, po zmaganiach w Oberstdorfie miał powody do zadowolenia, bowiem osiągnął swój najlepszy rezultat tej zimy - 17. pozycja. Po finałowej serii stanął przed kamerami i zdradził dziennikarzom, że "widzi światełko w tunelu". Oczywiście zaznaczył, że zajmowanie miejsce w "TOP20" nie jest szczytem jego ambicji, jednakże nawet minimalna poprawa jest dla niego dobrym prognostykiem przed kolejnymi zawodami. W ostatnim dniu 2023 roku skoczkowie narciarscy tradycyjnie stanęli na starcie kwalifikacji, które wyłoniły pary KO do noworocznego konkursu w Garmisch-Partenkirchen. W poniedziałek szansę na zaprezentowanie się w zawodach otrzymało czterech podopiecznych Thomasa Thurnbichlera - Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Aleksander Zniszczoł i Piotr Żyła. Z rywalizacji odpadli Paweł Wąsek i Maciej Kot. Najlepiej w Sylwestra spisał się Słoweniec Anze Lanisek. Po zmaganiach trzykrotny mistrz olimpijski stanął do rozmów z dziennikarzami i bez owijania w bawełnę skomentował swoje próby w Ga-Pa. Nieudane treningi Polaków w Garmisch-Partenkirchen. Zaskoczył tylko jeden z nich Kamil Stoch ćwiczy cierpliwość w Turnieju Czterech Skoczni. "Czasami trzeba ścierpieć taki gorszy dzień" W przypadku trzykrotnego mistrza olimpijskiego, skok kwalifikacyjny przyniósł mu najwięcej powodów do zadowolenia, bowiem dość słabo prezentował się w treningach. Zajął w nich 37 i 46. miejsce. "To nie jest tak, że ja tu przyjeżdżam i specjalnie pierwsze próby oddaje słabsze, żeby później było lepiej. Jest nad czym pracować, popełniam sporo błędów. Chodzi o to, żebym na każdy skok miał jasny cel i trzymał się go kurczowo" - dodał. Dziennikarz zagadnął Polaka, czy trzymanie się cały czasy tego samego planu czasami go nie irytuje. W odpowiedzi Stoch z przymrużeniem oka wypalił -"Ojej, a nie słychać?". Na koniec "Biało-Czerwony" korzystając z okazji złożył fanom życzenia noworoczne. "Życzę wszystkiego dobrego, aby kibice mieli w nowym roku dużo powodów do radości" - zakończył. Już wiemy, że Stoch w poniedziałek podejmie walkę z obrońcą Kryształowej Kuli - Halvorem Egnerem Granerudem. Oprócz niego w konkursie powalczy jeszcze trzech naszych reprezentantów. Aleksander Zniszczoł zmierzy się z Finem Niko Kytosaho, Dawid Kubacki z Norwegiem Johannem Andre Forfangiem. Natomiast rywalem Piotra Żyły będzie zwycięzca kwalifikacji Anze Lanisek. Konkurs noworoczny zaplanowano na godzinę 14:00. Przy nim Noriaki Kasai jest młody. 56-latek skacze w Garmisch-Partenkirchen