Turniej Czterech Skoczni w minionym sezonie Pucharu Świata w skokach narciarskich był niezwykle pasjonujący dla polskich kibiców. Dawid Kubacki walczył w nim bowiem o Złotego Orła, choć ostatecznie musiał uznać wyższość reprezentanta Norwegii - Halvora Egnera Graneruda, który sięgnął później także po Kryształową Kulę. Pochodzący z Oslo zawodnik wyprzedził Polaka o 33 punkty. Swoją przewagę zbudował między innymi podczas noworocznego konkursu w Ga-Pa, który wygrał przed tegorocznym triumfatorem - Słoweńcem Anze Laniskiem. Trzecie miejsce zajął wówczas Dawid Kubacki. Po roku jednak wiele się zmieniło. Dziś zarówno nasz skoczek, jak i Norweg nie zdołali zakwalifikować się do drugiej serii. Halvor Egner Granerud miał przy tym ogromnego pecha do reprezentantów Polski - najpierw przegrał rywalizację w parze z Kamilem Stochem, a następnie z grona "szczęśliwych przegranych" wykluczył go Piotr Żyła. Sytuacja norweskiego zawodnika wygląda fatalnie, ponieważ także w Oberstdorfie zakończył swój występ w konkursie Turnieju Czterech Skoczni na pierwszym skoku. - To jeden z moich ciężkich dni na skoczni. Nie mam dobrego wyjaśnienia. To dla mnie koniec Turnieju Czterech Skoczni - mówił wówczas niepocieszony. Turniej Czterech Skoczni. Kubacki i Granerud oddani rozmowie podczas drugiej serii w Ga-Pa Po konkursie w Ga-Pa Halvor Egner Granerud zdradził, że część drugiej serii zawodów spędził na rozmowie z Dawidem Kubackim, którego później "zaczepił" w mediach społecznościowych, publikując wspólne zdjęcie. Skoki narciarskie. Wielkie zaskoczenie w Niemczech. Granerud nie może uwierzyć. Chodzi o Polaków Norweski skoczek poprosił przy tym kibiców, by wymyślili podpisy do ich fotografii. Kolejny z fanów zasugerował natomiast, że Dawid Kubacki wygląda jak pracownik jednej ze słynnych sieci restauracji szybkiej obsługi, który przy okienku odbiera zamówienie od reprezentanta Norwegii.