Wydaje się, że coś drgnęło w dyspozycji polskich skoczków narciarskich. We wtorkowych kwalifikacjach w Innsbrucku czterech z nich uplasowało się w drugiej dziesiątce. Kamil Stoch, Paweł Wąsek, Piotr Żyła i Maciej Kot zajęli odpowiednio 12., 14., 16. i 18. lokatę. Skakali dość równo, ich noty zmieściły się w przedziale 106,4 - 109,2 punktu. Nieco gorzej poszło Aleksandrowi Zniszczołowi, który był 49., a Dawid Kubacki w ogóle nie uzyskał awansu, choć trzeba przyznać, że trafił zły los na "loterii wiatrowej". Thomas Thurnbichler twierdzi, że może być to zasługa uszycia nowych kombinezonów, choć Stoch skakał w starym. Zniszczoł przyznał, że te poprzednie wytracały jego prędkość w locie. - Nie wiem, kiedy dokładnie wpadliśmy na to, że jest z nimi problem. Czasami wydawało się, że jest dobrze, bo zawodnicy wskakiwali do "10". Od nich też dostawałem informację zwrotną. W Oberstdorfie zrozumieliśmy, że musimy coś zrobić. Postanowiliśmy uszyć nowe kombinezony. Pierwszy testował je Olek Zniszczoł, bo on zawsze przekazuje cenne informacje - powiedział austriacki szkoleniowiec. Mimo wysokich lokat jego podopieczni trafili na renomowanych rywali. Tylko jeden może mówić o względnie łatwym wyzwaniu, jakie czeka go w pierwszej serii. Mowa o Wąsku, który zmierzy się z Francuzem Valentinem Foubertem. Stoch zmierzy się z "pogromcą" Kubackiego z Garmisch-Partenkirchen, a więc z Norwegiem Johannem Andre Forfangiem. Żyła stanie w szranki z Piusem Paschke. Aż trzech Niemców znalazło się wśród zawodników "nierozstawionych", a więc tych z pozycji 26-50, stąd tak trudny pojedynek dla skoczka z Cieszyna. Także z tego względu Kot powalczy z Karlem Geigerem. Z kolei Zniszczoł z 49. miejsca nie mógł liczyć na łaskawość losu, trafił na Stefana Krafta. Ranking Elo: Tylko Paweł Wąsek wygra w swojej parze KO w Innsbrucku "Twarda" matematyka bazująca na "suchych" wynikach nie może odnotować faktu, że Polacy mają zmiany sprzętowe. Jak napisał na platformie X Paweł Borkowski ze Skijumping.pl, według rankingu Elo tylko jeden z nich jest faworytem w swojej parze KO. To Wąsek, któremu algorytm daje 64,05 proc. szansy z Foubertem. Pozostali nasi zawodnicy nie przekroczyli progu 30 procent. Stoch dostał 29,87, Żyła 22,01, Kot 8,54, a Zniszczoł zaledwie 1,87 proc. szans. Według tych wyliczeń czterech "Biało-Czerwonych" będzie prawdopodobnie musiało liczyć na awans do rundy finałowej poprzez znalezienie się w gronie pięciu tzw. "szczęśliwych przegranych". Statystyki i analizy są oczywiście w sporcie ważne, ale kibice znad Wisły zasiądą przed ekranami z nadzieją, że forma Polaków wybuchnie na przekór niekorzystnym prognozom. Start konkursu o 13:30, a serii próbnej o 12:00.