Reprezentacja Niemiec ma za sobą kapitalny początek sezonu 2023/24 w skokach narciarskich. Po dziewięciu indywidualnych konkursach nasi zachodni sąsiedzi prowadzą w klasyfikacji Pucharu Narodów, a jakby tego było mało wicelider "generalki" - Andreas Welllinger jest na dobrej drodze do tego, by wygrać prestiżowy Turniej Czterech Skoczni, który dla rywali Polaków jest nieosiągalny od ponad 20 lat. Ostatnim, który sięgnął po Złotego Orła, był Sven Hannawald w sezonie 2001/2002. I choć media huczą od jakiegoś czasu o wielkim odrodzeniu zespołu Stefana Horngachera, to jednak nie wszyscy wyszli z kryzysu. Mowa tutaj o Markusie Eisenbichlerze, który w ostatnich latach był ważny punktem drużyny. Tej zimy próżno szukać jego nazwiska w zawodach Pucharu Świata. Zawodnik musi pogodzić się z myślą o startach jedynie w Pucharze Kontynentalnym, bowiem na razie główny szkoleniowiec zespołu nie znalazł dla niego miejsca w składzie na TCS. "To dla mnie niezrozumiałe, że on w ogóle nie potrafi niczego poskładać. Nie rozmawiałem z nim. Często przesadza z wieloma rzeczami. Musimy porozmawiać o tym, dokąd zmierzamy. Liczy się wydajność i tak właśnie jest. Nie ma znaczenia, ile medali masz w domu" - mówił trener przed początkiem turnieju, cytowany przez portal "Sport.de". Kosmiczny skok Dawida Kubackiego. Cóż to była za forma. Minęły tylko trzy lata... Koszmar mistrza świata. Legenda nie ma dobrych wieści Sytuacja Eisenbichlera mocno zaniepokoiła emerytowanego zawodnika Svena Hannawalda. Ekspert zwraca uwagę na słabą komunikację między 32-latkiem a sztabem, co miało dodatkowo utrudnić Niemcowi treningi. Przed noworocznym konkursem w Ga-Pa, zagraniczne media podkreślają, że zawodnika czeka nietypowy Sylwester, bowiem zamiast wznosić toast z drużyną narodową, on będzie szukał formy w Planicy. Problem mistrza świata jest wciąż tajemnicą dla Hannawalda. Co ciekawe, w grudniu sponsor wraz z Eisenbichlerem ogłosił konkurs biletów na zawody noworoczne w Ga-Pa, jednak szybko musiał się z tego wycofać, bowiem na razie nic nie wskazuje na to, że jego sytuacja się poprawi. Na domiar złego nasi zachodni sąsiedzi coraz głośniej mówią o konflikcie między sportowcem a Horngacherem. Koledzy z drużyny Eisenbichlera w niedzielę powalczą w ostatnich kwalifikacjach w tym roku. Z kolei 1 stycznia zaplanowano drugi konkurs w ramach 72. Turnieju Czterech Skoczni. Po zawodach w Oberstdorfie liderem cyklu jest Andreas Wellinger. Drugie miejsce zajmuje Japończyk Ryoyu Kobayashi, a trzeci jest Austriak Stefan Kraft. Polacy powinni się wycofać z Turnieju Czterech Skoczni? Adam Małysz nie ma wątpliwości