Część austriacka 72. Turnieju Czterech Skoczni ruszyła na dobre. Za nami kwalifikacje przed konkursem w Innsbrucku, które wyłoniły nam pary KO na pierwszą serię środowego konkursu. Udział w nim weźmie pięciu Polaków - jedynym, który dość sensacyjnie nie wywalczył awansu, jest Dawid Kubacki. Z pozostałych Polaków właściwie tylko jeden może mówić o względnie łatwym wyzwaniu, jakie czeka go w pierwszej serii. Mowa o Pawle Wąsku, który zmierzy się z Francuzem Valentinem Foubertem. Pozostali podopieczni Thomasa Thurnbichlera mogą mówić o... fatalnym losowaniu. To ostatnie słowo jest adekwatne, biorąc pod uwagę bardzo zmienne warunki na skoczni w Innsbrucku. Granerud nie wytrzymał i odpalił niezłą "bombę". Norwegowie reagują. "Na tych nartach można daleko skakać" Kamil Stoch, który był najlepszym z Polaków zmierzy się z Johannem Andre Forfangiem. Polak ma szanse wygrać tę parę, ale z pewnością nie będzie to łatwe, zwłaszcza przy obecnej formie. Inne przypadki Polaków są jeszcze trudnniejsze. Piotr Żyła stoczy pojedynek z Piusem Paschke, czyli jednym z najlepszych zawodników tego sezonu Pucharu Świata. Nasz reprezentant skacze ostatnio "w kratkę", więc miejmy nadzieję, że tym razem uda mu się oddać ten lepszy skok. Rywalem Macieja Kota będzie Karl Geiger - tutaj faworyt jest tylko jeden. Niemiec w tym momencie skacze na zupełnie innym poziomie i to on będzie murowanym faworytem do zwycięstwa. Aleksander Zniszczoł trafił zaś na Stefana Krafta, lidera klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Można mieć nadzieję, że w razie porażki wywalczy udział w drugiej serii jaki "lucky loser", ponieważ jego ostatnie skoki były, z jednym wyjątkiem, bardzo obiecujące. Pary KO konkursu w Innsbrucku Kamil Stoch - Johann Andre Forfang Paweł Wąsek - Valentin Foubert Piotr Żyła - Pius Paschke Maciej Kot - Karl Geiger Aleksander Zniszczoł - Stefan Kraft