Niedzielny konkurs na skoczni HS130 będącej częścią kompleksu Salpausselkä z pewnością nie należał do najbardziej sprawiedliwych. Pierwsza część zawodów trwała bowiem aż 102 minuty. Nic więc dziwnego, że gdy lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata <a href="https://sport.interia.pl/skoki-narciarskie/profil-halvor-e-granerud,sppi,974688">Halvor Egner Granerud</a> oddał swój pierwszy skok i wylądował zaledwie na 95. metrze, organizatorzy postanowili zakończyć rywalizację po pierwszej serii konkursowej. Nie był to udany dzień dla reprezentantów Polski. Zaledwie dzień wcześniej "Biało-Czerwoni" stanęli na podium w konkursie drużynowym, w gdyby jednak rywalizacja pomiędzy poszczególnymi reprezentacjami odbyła się w niedzielę, Polacy z pewnością nie mogliby liczyć na podium. Najlepiej, jeśli chodzi o podopiecznych Thomasa Thurnbichlera spisał się Jan Habdas. 19-latek po skoku na 124 metry uplasował się ostatecznie na 11. miejscu. To, co z pewnością zaskoczyło kibiców, to słabe wyniki <a href="https://sport.interia.pl/skoki-narciarskie/profil-kamil-stoch,sppi,974736">Kamila Stocha</a> i <a href="https://sport.interia.pl/skoki-narciarskie/profil-piotr-zyla,sppi,974745">Piotra Żyły</a>. Skoczek z Zębu zajął finalnie 18. miejsce, wiślanin natomiast znalazł się o dwa "oczka" niżej. Piotr Żyła irocznie: "Statystyki się zgadzają" Większość zawodników nie kryła rozgoryczenia poziomem niedzielnego konkursu w Lahti. Z grupy nie wyłamał się także Piotr Żyła. Obecny mistrz świata ze skoczni normalnej w swoim stylu skomentował prawie dwugodzinną batalię skoczków z panującymi na fińskim obiekcie warunkami. Przed nami ostatni weekend Pucharu Świata w skokach narciarskich. Panowie rywalizować będą na skoczni do lotów narciarskich w Planicy. Thomas Thurnbichler nie podjął jeszcze decyzji w związku z tym, którzy reprezentanci Polski pojadą na ostatnie zawody w tym sezonie. Wiadomo jednak, że na Letalnicy nie zaprezentuje się <a href="https://sport.interia.pl/skoki-narciarskie/profil-dawid-kubacki,sppi,974708">Dawid Kubacki</a>. Były lider klasyfikacji generalnej przedwcześnie zakończył sezon, gdy <a href="https://sport.interia.pl/skoki-narciarskie/news-zona-dawida-kubackiego-walczy-o-zycie-jej-stan-jest-ciezki,nId,6666630">jego żona Marta trafiła do szpitala</a> z powodu przyczyn kardiologicznych. Wiadomo jednak że mistrz świata z Seefeld pozostanie najwyżej sklasyfikowanym z "Biało-Czerwonych". <a href="https://sport.interia.pl/skoki-narciarskie/news-thurnbichler-grzmi-po-konkursie-w-lahti-zapowiada-dyskusje-z,nId,6679081">Thurnbichler grzmi po konkursie w Lahti. Zapowiada dyskusje z jury</a>