Nie tak miało być. Polscy skoczkowie zaliczyli kiepski sezon Pucharu Świata, a po finale w Planicy nikt nie zamierzał pudrować rzeczywistości. Thomas Thurnbichler bił się w pierś i przyznawał się do pomyłek. "Zrobiliśmy błędy na jesieni, za mocno pracowaliśmy i zawodnicy byli wyczerpani już w zimie. Poza tym musimy mieć długodystansową filozofię odnośnie do sprzętu, o czym już wspomniałem" - tłumaczył w Eurosporcie. Trzy grosze dorzucił Piotr Żyła. Koniec rywalizacji przyjął z ulgą. "Już jak sezon startował, to ja byłem zmęczony. Można było to wszystko dużo lepiej zaplanować. Przegadaliśmy to już jednak i wiemy, co mamy robić na przyszły rok. Nie jesteśmy już juniorami, żeby nas ciorać, jak juniorów. Teraz już to wszyscy wiedzą. Każdy chciał dobrze, ale w tym wypadku zostało przedobrzone. Błędy się popełnia" - opowiadał. Ledwo zadeklarował chęć odpoczynku, a już... wrócił do ćwiczeń. W posezonowej rozmowie z portalem Skijumping.pl zdradził, że nie bardzo wyobraża sobie dłuższą przerwę od aktywności fizycznej. "Lubię się ruszać i trenować, już kilka dni po Planicy pewnie wpadnie jakiś tenis czy piłka nożna. Do tego kupiłem sprzęt, by zrobić sobie przydomową siłownię. Powoli będę trenował, bo lubię to i to część mojego życia. Taki jestem" - zapewniał. Zrobił sobie za to dłuższą przerwę od mediów społecznościowych. Ostatni wpis (aż do teraz) opublikował 24 marca. Pożegnał się wówczas z sezonem PŚ 2023/2024, opisując swoje emocje i doświadczenia. Przyznał, że "bywało różnie", lecz "przynajmniej na koniec było dużo frajdy i trochę ognia". To nawiązanie do jego dobrych prób z ostatniego konkursu w Planicy. Po dalekich lotach zajął 5. miejsce. Teraz, po miesiącu milczenia, Żyła raz jeszcze odezwał się do kibiców. Rywal ujawnia "prawdziwą twarz" Piotra Żyły. Tak zachowuje się za kulisami Pucharu Świata w skokach Burza po publikacji tego nowe zdjęcia Piotra Żyły. "Nagana dla ogrodnika" Stosunkowo niedawno Piotr Żyła i jego partnerka Marcelina Ziętek zamieszkali wspólne w nowym domu. W sieci skoczek zdradził, że choć może budynek wygląda niepozornie, w środku jest sporo miejsca. "Mam tutaj dużo półek, zakamarków, pokoi jest dosyć sporo, bo pięć sypialni" - opisywał w jednym z nagrań. Oprócz tego są jeszcze dwie łazienki, kuchnia, salon z dużym narożnikiem, wielkie lustra w przedpokoju, a na zewnątrz przestronny ogród. Wedle relacji Żyły dom wybudowany został w ekspresowym tempie, co zaskoczyło nawet sąsiadów. "To jest takie coś, co faktycznie, nawet jak tu sąsiedzi chodzili... Rano tak naprawdę nic nie było, a wieczorem już praktycznie cały dom stał. W ekspresowym tempie. Byli w szoku, że o co chodzi" - wspominał. Teraz Piotr znów chwali się swoim domem. Po miesiącu milczenia zamieścił w sieci nowy wpis, w którym zachwala własne cztery kąty i firmę, która pomogła spełnić mu mieszkaniowe marzenie. Do całości dołączone jest zdjęcie, na którym widzimy uśmiechniętego od ucha do ucha sportowca siedzącego na tarasie. I się zaczęło. Internauci masowo wypominają jedno. "Trawę z tych płytek mogłeś wyrwać do tego zdjęcia", "Piotruś, to teraz tę trawkę pomiędzy płytami powyrywaj", "Mogę wpaść z myjką ciśnieniową i wyciąć Ci tę trawę, łącznie z myciem", "Siedzisz i taras Ci zarasta", "Piotruś, daj znać, to po sąsiedzku umyjemy cały taras", "Oj, nagana dla ogrodnika, trawa zamiast fugi" - żartobliwie podsumowują sytuację w komentarzach. Rozwód z Piotrem Żyłą, a teraz znienacka takie wieści. Justyna Żyła radośnie potwierdza ws. związku