Żyła prezentował się dziś bardzo dobrze. W pierwszej serii jeszcze nie rozwinął skrzydeł, ale lądował daleko, bo skoczył 223,5 m i zajmował siódme miejsce. W drugiej serii poszybował pięć metrów dalej i skończył konkurs na piątej pozycji. - No i masz, celowałem w czwarte miejsce. Cały misterny plan w... - skwitował w swoim stylu Żyła, w rozmowie z Eurosportem. Piotr Żyła chce czerpać radość z dalekich lotów Polski skoczek podkreślał, że czerpał dziś sporo radości ze swoich skoków. Nie tyle cieszył się z wysokiego miejsca, co odległości. - Lubię takie skoki, jakie to piękne - powiedział. - "Odpłynąłem" sobie, byłem w swoim świecie. W pierwszym jeszcze nie do końca, ale w drugim już w pełni "odpłynąłem". Nic się nie liczyło. Tak miało być - dodał. Przed skoczkami jeszcze jutrzejsze zawody w Oberstdorfie oraz dwa indywidualne i jeden drużynowy konkurs w Planicy. Żyła przyznał, że na mamutach liczy się dla niego przede wszystkim to, aby czerpać radość z dalekich lotów. - Chcę się dobrze bawić. To jest dla mnie najważniejsze. Na lotach nic nie przebije dobrej zabawy - przyznał.