Znakiem rozpoznawczym w wyglądzie Piotra Żyły od dłuższego czasu była tzw. kozia bródka, czyli niewielki zarost, który "Wiewiór" sobie polubił. Zdarzało się, że indywidualny brązowy medalista mistrzostw świata z Lahti, golił zarost na gładko, ale później prędko wracał do punktowej stylizacji, nazywanej przez niektórych ponadczasowym klasykiem. Niewykluczone, że za formą skoczka, która eksplodowała tej zimy, właśnie poszła przemyślana metamorfoza w wyglądzie. Nie wiadomo, czy zmiana zagości na stałe w sezonie olimpijskim, ale możliwe, że nowy image sportowca przetrwa chociaż do sezonu letniego. Otóż Żyła zaczął przypominać Adama Małysza, a przypomnijmy, że lata temu w okresie tzw. małyszomanii słynny wąs "Orła z Wisły" miał tysiące naśladowców. Po zakończeniu kariery Małysz odrzucił restrykcyjną dietę, jego sylwetka i twarz nabrały kształtów, ale charakterystyczny zarost pod nosem nadal jest znakiem firmowym najbardziej rozpoznawalnego polskiego skoczka w historii. Opublikowane przez Izabelę Małysz zdjęcie, w serdecznym uścisku z Żyłą, właśnie pokazuje, że na twarzy skoczka z Wisły dokonała się zmiana. Jeśli to nie wyłącznie przejściowy stan, do następnego golenia, to "Wiewióra" i Adama Małysza będzie łączyło nie tylko pokrewieństwo. Przypomnijmy, że żona Żyły - Justyna, z domu Lazar, jest kuzynką Małysza, a zatem obie rodziny są ze sobą skoligacone. AG