Kamil Stoch nie zakwalifikował się do trzeciego konkursu w ramach 70. Turnieju Czterech Skoczni - zawodów w Innsbrucku. Był to jedyny polski skoczek, który nie przebrnął poniedziałkowych kwalifikacji. W dyskusję dotyczącą sposobu reagowania na tę sytuację doświadczonego skoczka włączyła się jego żona, Ewa Bilan-Stoch. Niedawno małżonka reprezentanta Polski założyła sobie profil na Twitterze i aktywnie z niego korzysta. Turniej Czterech Skoczni. Dyskusja o ratunku dla Kamila Stocha Tym razem zareagowała na wpis jednego z dziennikarzy sportowych, Łukasza Jachimiaka ze Sport.pl. "Ile razy można odrzucać każdą propozycję zmiany? Kamil Stoch jest zbyt wielkim mistrzem, żeby zajmować miejsca 40-60. Tu naprawdę trzeba działać, szukać, próbować, a nie czekać!" - napisał dziennikarz po nieudanych dla zawodnika kwalifikacjach w Innsbrucku. Żona Kamila Stocha zareagowała natychmiast. - Naprawdę Pan myśli, że taki "zbyt wielki mistrz" nie działa, nie szuka, nie próbuje? Co zatem robi? Chętnie się dowiem - ironizowała w swoim najnowszym twitterowym wpisie. Zasugerowała tym samym, że znakomity polski skoczek naprawdę mocno stara się odzyskać utraconą formę. Czytaj także: Kamil Stoch odpadł w kwalifikacjach w Innsbrucku