Jan Hoerl wygrał w niedzielę zawody Pucharu Świata w Lahti. Drugi był Peter Prevc, a trzeci właśnie Aleksander Zniszczoł. 29-latek okazał się jedynym naszym skoczkiem, któremu w ogóle udało się awansować do drugiej serii. 37. miejsce ex aequo zajęli Kamil Stoch i Piotr Żyła, 42. był Paweł Wąsek, a 45. Maciej Kot. Tylko ostatnia dwójka czekała na Zniszczoła pod skocznią, by pogratulować mu sukcesu. Stocha i Żyły zabrakło, bo jak wytłumaczył potem Thomas Thurnbichler, obaj po pierwszej serii udali się do hotelu. Nasz najlepszy skoczek tego dnia zdradził, jak starsi koledze zareagowali na jego życiowe osiągnięcie. Zniszczoł ujawnił prawdę. Tak jego sukces przyjęli Stoch i Żyła Aleksander Zniszczoł został zapytany o reakcję Kamila Stocha i Piotra Żyły, których nieobecność odbiła się szerokim echem i nie została najlepiej odebrana przez kibiców. Jak ujawnia skoczek, nasi najbardziej utytułowani zawodnicy zachowali klasę. Skoczek przyznał też, że poprzednie niepowodzenia paradoksalnie mu pomogły. W tym sezonie były już takie sytuacje, gdy po pierwszej serii zajmował miejsca w czołowej trójce. Wówczas brakowało mu wystarczającej pewności siebie, ale w Lahti Zniszczoł znalazł klucz do sukcesu. Teraz Puchar Świata przenosi się do Norwegii. W najbliższy weekend rusza Raw Air, a skoczkowie będą rywalizowali na Holmenkollbakken w Oslo w dwóch prologach i konkursach indywidualnych. W kolejnych dniach zaplanowano dwa dni rywalizacji na nowych obiektach w Trondheim, gdzie w kolejnym sezonie odbędą się mistrzostwa świata, a zmagania tradycyjnie zakończą loty w Vikersund.