Po piątkowym treningu oraz kwalifikacjach w sobotę wszyscy sympatycy skoków narciarskich w końcu obejrzeli pierwszy konkurs Pucharu Świata w amerykańskim Lake Placid na skoczni K-115 (HS 128). Nie zabrakło w nim zaskakujących rozstrzygnięć - to jedno można powiedzieć na pewno. Po pierwszej serii liderem stawki był Austriak Stefan Kraft, który jednak zupełnie popsuł swój drugi skok i trafił dopiero na 24. pozycję. Pierwsze zwycięstwo w zawodach PŚ w karierze odnotował za to Słoweniec Lovro Kos, który w pierwszej rundzie współzawodnictwa był "dopiero" na szóstej lokacie. Jeśli mowa o Polakach, to był to słodko-gorzki występ w ich wykonaniu. Do drugiej serii nie przedostali się Wąsek oraz Stoch, z kolei Kubacki i Żyła zajęli dosyć odległe miejsca. Na plus natomiast należy zaliczyć występ Aleksandra Zniszczoła, który osiągnął najwyższy wynik w tej kampanii - był szósty. Polscy juniorzy z medalem MŚ! Przepiękna walka "Biało-Czerwonych" w Planicy PŚ w Lake Placid. Aleksander Zniszczoł: Przy pierwszym skoku nie dopisało mi szczęście Trzeba jednak nadmienić, że to wszystko było możliwe dzięki fantastycznemu drugiemu skokowi "Grzywy", który wyniósł dokładnie 129 m. Wcześniej 29-latek uzyskał tylko 116 m i w pokonkursowym wywiadzie z Eurosportem nie krył, że akurat ta próba nie sprawiła mu satysfakcji. "Żal, szczęście nie dopisało, to były ciężkie warunki" - zaznaczył na samym początku zawodnik. W sobotę przy tym faktycznie w Lake Placid wiatr bywał momentami naprawdę zmienny i zdradliwy. "Tak wyszło, muszę przyjąć to na klatę. Nie miałem na to wpływu" - dodał Zniszczoł. Sportowiec otrzymał również pytanie o to, czy przy drugim skoku pokazał najlepszą wersję siebie. "Myślę że tak, ten skok był niezły" - orzekł. "Było ciężko na buli, bo był przeciąg z tyłu, trzeba się było przedostać do strefy, gdzie było cicho" - opisywał. Wąsek brutalnie po nieudanej sobocie w Lake Placid. "To jest najgorsze" PŚ w Lake Placid. Zniszczoł i Kubacki polską parą na konkurs duetów "Grzywa" dostał również pytanie o to, czy wystąpi w konkursie duetów, który został zaplanowany na godz. 23.00 czasu polskiego 10 lutego. 29-latek przyznał, że z Thomasem Thurnbichlerem będzie dopiero o wszystkim rozmawiał, ale koniec końców... nie mogło stać się inaczej i Zniszczoł w rywalizacji weźmie udział wespół z Dawidem Kubackim. Na relację na żywo z tego wydarzenia zapraszamy do Interii Sport: