Piątkowy konkurs indywidualny w Lahti nie był udany dla Polaków - tylko Aleksander Zniszczoł punktował w zawodach, kończąc rywalizację na ósmym miejscu. Maciej Kot, Kamil Stoch, Piotr Żyła i Paweł Wąsek nie zdołali z kolei awansować do drugiej serii, co nie było dobrym prognostykiem na sobotnią "drużynówkę". A w tej zabrakło miejsca dla Wąska, który w piątek spisał się najsłabiej z "Biało-Czerwonych". W pierwszej serii najlepiej z podopiecznych Thomasa Thurnbichlera spisał się Zniszczoł, który skoczył 127,5 m i uzyskał 113,6 pkt. Metr bliżej lądował Żyła, dobrze spisał się też Stoch (123,5 m). Zawiódł Kot (111,5 m), ale Polacy na półmetku zawodów i tak plasowali się wysoko, bo na czwartej pozycji. Sytuacja nie uległa zmianie po drugiej serii - Stoch powtórzył dobry wynik i osiągnął 124 m, trzy metry mniej skoczył Żyła, Kot poleciał na 119, a Zniszczoł na 130 m. "Biało-Czerwoni" zakończyli konkurs na czwartym miejscu. Wygrała Norwegia przed Austrią i Niemcami. Okrutny cios, głośno o końcu kariery Kamila Stocha. I jeszcze te słowa Thomasa Thurnbichlera PŚ w Lahti. Aleksander Zniszczoł błysnął w konkursie drużynowym Po konkursie o wrażenia z zawodów zapytano Zniszczoła, który indywidualnie uzyskał trzecią notę - wyprzedzili go tylko Marius Lindvik i Jan Hoerl. Jak przyznał 29-latek, drugi skok, na odległość 130 m, dała mu wiele radości. "Było bardzo fajnie. Super prędkość w powietrzu, praktycznie bez ruchu do samego lądowania. Naprawdę fajny skok. W punkt z równowagą na rozbiegu, dokończone fajnie na progu" - ocenił w rozmowie z Eurosportem. Zniszczoł dobrymi skokami w konkursie zrehabilitował się za wpadkę w serii próbnej - wówczas uzyskał zaledwie 77 m i zajął ostatnie miejsce. Komentując ten fatalny skok 29-latek zwrócił uwagę na to, że odjęto mu wiele punktów, chociaż w jego odczuciu miał niekorzystne warunki. Zniszczoł, który w ostatnich tygodniach jest liderem polskiej kadry, zaznaczył, że dzisiaj każdy z "Biało-Czerwonych" może być zadowolony nawet jeśli nie z obu, to z pojedynczych prób w konkursie. "Każdy z nas wniósł siebie i swoje serce" - przyznał i dodał: Jestem zadowolony z obu prób. Przed skoczkami ostatnia odsłona rywalizacji w Lahti. Na godz. 14:30 w niedzielę zaplanowano kwalifikacje, z kolei o godz. 16 rozpocznie się konkurs indywidualny.