Antti Aalto swego czasu uważany był za wielką nadzieję fińskich skoków. Młody zawodnik jeszcze kilka lat temu, a mianowicie w sezonie 2018/2019 zdobył 288 punktów do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata i uplasował się ostatecznie na 25. miejscu w rankingu. Niestety, 28-latek nie zdołał zbyt długo utrzymać swoich występów na tak wysokim poziomie. Wkrótce potem lepsze wyniki zaczął odnotowywać jego młodszy kolega z reprezentacji - Niko Kytosaho. Mimo to fińscy działacze stale pokładali nadzieję w pochodzącym z Kitee zawodniku. W połowie kwietnia w Jyvaskyla odbyły się mistrzostwa Finlandii. Kibice mieli nadzieję zobaczyć na podium Anttiego Aalto. Ku ich zaskoczeniu 28-latek nie znalazł się jednak na liście startowej zawodów. Wówczas jego nieobecność tłumaczono kontuzją pleców, której skoczek miał nabawić się podczas treningu przed jednym z konkursów. Teraz jednak okazuje się, że prawda na temat problemów zdrowotnych Fina jest znacznie bardziej skomplikowana. Antti Aalto kontuzjowany. Zaliczył upadek podczas... imprezy po zakończeniu sezonu zimowego Jak donosi portal "Yle.fi", Antti Aalto po zakończeniu sezonu zimowego wziął udział w rekreacyjnej imprezie, podczas której skoczkowie i dwuboiści popisywali się trikami, skacząc na małych skoczniach. Podczas swojej próby 28-latek niefortunnie upadł i doznał kontuzji kręgosłupa. W rozmowie z fińskimi dziennikarzami do incydentu odniósł się trener Aalto, Lauri Hakola. Fińskie media od razu podłapały temat. Niektóre portale sugerowały nawet, że podczas imprezy Aalto mógł znajdować się pod wpływem alkoholu i właśnie dlatego doznał kontuzji. Trener skoczka jest jednak pewny, że jego podopieczny stroni od alkoholu i innych używek. "Znając Anttiego mocno w to wątpię. I chociaż sam Antti teraz niejasno komentuje całą sprawę, jest niezwykle rzetelnym i uczciwym sportowcem" - podsumował. Kontrowersyjna decyzja Thurnbichlera, ekspert zaskoczony. "To mogło zdziwić wiele osób"