Po zmianie władzy w Polsce zaszły gruntowne zmiany w siedzibie TVP. W ostatnich tygodniach na ustach mediów znalazł się Przemysław Babiarz, który uchodzi za jednego z najpopularniejszych dziennikarzy sportowych w naszych kraju. Mężczyzna oprócz sportu prowadzi również znany teleturniej Va Banque! W kuluarach mówiło się, że doświadczony komentator w wyniku nowych rozporządzeń może niebawem pożegnać się ze swoją posadą. Szybko jednak rozwiano te wątpliwości. Ogłoszono, że mężczyzna będzie nadal relacjonował konkursy skoków narciarskich w naszej ojczyźnie. Jak się okazuje, Babiarz nie tylko zajmie się skokami, ale także będzie obecny podczas kolejnych ważnych imprez w tym roku. "Czekam na halowe mistrzostwa świata w lekkiej atletyce, na igrzyska olimpijskie, na pływanie, a na razie mam skoki narciarskie i z tego szalenie się cieszę" - przyznał szczęśliwy w rozmowie ze Sport.pl. O ile 60-latek w spokoju pracuje w stacji TVP, o tyle jego kolega po fachu powoli przygotowuje się już do odejścia. Problemy na skoczni dotknęły Polaka? Thomas Thurnbichler zlecił sprawdzenie Znany dziennikarz zabrał głos w sprawie swojej przyszłości. Nie pozostawił żadnych złudzeń Stanisław Snopek, podobnie jak Babiarz jest bardzo dobrze znany kibicom skoków narciarskich. To właśnie on komentował w przeszłości wyczyny Adama Małysza w zawodach międzynarodowych, a teraz relacjonuje rywalizację podopiecznych Thomasa Thurnbichlera w Pucharze Świata. W przeszłości pracował również przy hokeju. Choć jest zadowolony ze swojej pracy, nie ukrywa, że powoli zastanawia się nad odłożeniem mikrofonu na bok. Mężczyzna zdradził również, kiedy mniej więcej planuje powiedzieć "pas". "Z czystym sumieniem będę mógł przejść za pięć lat na emeryturę. Komentator jest trochę jak sportowiec. Powinien wiedzieć, kiedy w ma zakończyć karierę. Najlepiej, kiedy jest jeszcze w dobrej formie" - zaznaczył dziennikarz.