Chociaż kibice skoków narciarskich nie zdążyli jeszcze na poważnie zatęsknić za swoimi ulubieńcami, to już powoli mogą szykować się na kolejny sezon. Po obradach komisji skoków narciarskich wiadomo już, że zbliżający się sezon Letniego Grand Prix będzie krótszy niż zakładano, natomiast zimowy będzie dłuższy o jedne zawody. Terminarz na sezon 2024/2025 zapowiada się bardzo ciekawie, a emocje w Pucharze Świata potrwają od listopada do końcówki kwietnia. Krótszy sezon LGP, dłuższy w PŚ Podczas obrad komisji FIS w Portoroz ustalono, że ze wstępnego kalendarza LGP wypadają konkursy w Ałmatach. Wstępnie były one zaplanowane na 24-25 sierpnia, natomiast sami organizatorzy zrezygnowali z ich przeprowadzenia z powodu fatalnych powodzi, jakie nawiedziły Kazachstan. Na skoczków w tym cyklu czeka zatem 10 konkursów, w tym dwa w Polsce, bowiem już 17-18 sierpnia czekają nas konkursy na skoczni w Wiśle. Będzie to drugi przystanek po francuskim Courchevel, gdzie 13 sierpnia zostanie zainaugurowane Letnie Grand Prix, natomiast finał zaplanowano na 5-6 października w Klingenthal. Dłuższy będzie za to cykl zawodów Pucharu Świata. Wszystko dlatego, że w Lake Placid odbędzie się również rywalizacja drużyn mieszanych. To wszystko sprawia, że przed zawodnikami aż 38 konkursów, w tym 30 indywidualnych. W nadchodzącym sezonie Polska będzie gościć cztery konkursy PŚ, dwa indywidualne nocne konkursy w Wiśle 7 i 8 grudnia, a także rywalizację drużynową i indywidualną w Zakopanem 18 i 19 stycznia. Tuż przed weekendem w zimowej stolicy Tatr odbędą się zmagania na olimpijskiej skoczni w Predazzo, gdzie za nieco ponad rok odbędą się igrzyska olimpijskie. W przyszłym sezonie mistrzostwa świata odbędą się w Trondheim, gdzie już 2 marca odbędzie się rywalizacja na skoczni normalnej, a potem zaplanowane są miksty, "drużynówka" i konkurs na dużej skoczni 8 marca. Finał Pucharu Świata tradycyjnie odbędzie się w Planicy w dniach 28-30 marca.