Zakończenie sezonu skoków w Planicy to nie tylko wydarzenie sportowe, ale w dużej mierze również towarzyskie i okazja do integracji dla skoczków, a często nawet ich rodzin. Tym razem do Planicy ściągnęli nie tylko zawodnicy powołani na zawody przez Thomasa Thurnbichlera, ale m.in. również Stefan Hula, który niedawno zakończył karierę. Po tym, jak oddano ostatnie skoki na Letalnicy, zawodnicy mogli w spokoju rozpocząć mniej oficjalną część imprezy. Członek polskiej ekipy Andrzej Stękała postanowił wykorzystać okazję i w Planicy "cyknął" sobie zdjęcie z trójką weteranów skoków narciarskich: Simonem Ammannem, Noriakim Kasaim oraz wspomnianym Stefanem Hulą. "Ja... i legendy skoków" - podpisał fotkę zakopiańczyk. Od razu zaczęły się żarty fanów. "Kto z kim chciał mieć zdjęcie?" - dopytywali. "Co to za ludzie obok Stękały?" - z przymrużeniem oka zagadnął skoczka w komentarzu dziennikarz Piotr Majchrzak. Inni kibice już na poważnie przyznawali, że tak doświadczeni skoczkowie są symbolami tej dyscypliny. "Ikony!" - pisali. Andrzej Stękała prezentuje legendy skoków. A Stefan Hula szykuje się do nowej roli Nie licząc Stękały, zawodnicy na zdjęciu mają w sumie sto trzydzieści lat - to pokazuje, jaki kawał historii skoków narciarskich uwiecznił na fotce niespełna 28-letni zakopiańczyk. W końcu Ammann to mulitimedalista igrzysk olimpijskich, a Kasai - również mający w dorobku olimpijskie krążki - pierwszy z takich medali zdobył jeszcze w 1994 roku w Lillehammer, wraz z drużyną. Z kolei Hula jest przymierzany do nowej roli w sztabie reprezentacji Thomasa Thurnbichlera. Tak, by mógł dzielić się swoim doświadczeniem. Zobacz: Niespodziewana zmiana w sztabie kadry skoczków? Thurnbichler potwierdza.