Gdyby nic się nie zmieniło, to w piątek, zamiast kwalifikacji do sobotniego konkursu indywidualnego, zostanie przeprowadzony tylko tzw. prolog. Zawodnicy w ramach GP na obiekcie im. Adama Małysza mają też rywalizować w niedzielę. Do imprezy zostało zgłoszonych ośmiu Polaków: Kacper Juroszek, Maciej Kot, Dawid Kubacki, Adam Niżnik, Kamil Stoch, Paweł Wąsek, Jakub Wolny i Aleksander Zniszczoł. Nie wystartuje Piotr Żyła, wciąż dochodzący do siebie po zabiegu kontuzjowanego kolana, który wykluczył go z rywalizacji na kilka tygodni. Pierwotnie zawody w Wiśle miały się odbyć w dniach 17-18 sierpnia, ale obsunięcie się ziemi na przeciwstoku spowodowało przesunięcie terminu ich rozegrania. Rywalizować mieli nie tylko mężczyźni, ale także kobiety. Jednak pod koniec sierpnia Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS) poinformowała, że w nowym terminie wystartują już tylko panowie. Konkursy kobiet zostały całkowicie odwołane z powodu niewystarczającej liczby zgłoszonych reprezentacji. Teraz problemem może być pogoda, ponieważ w Wiśle ma być deszczowo, choć wiatr nie powinien przeszkodzić w zorganizowaniu imprezy. Skoki narciarskie. Organizatorzy gotowi na pogodę - Jesteśmy przygotowani na taką pogodę. Bardzo mnie cieszy, że według prognoz wiatr ma odpowiednie parametry. Zawodnicy mówią, że przy deszczu, który jest prognozowany, będzie można skakać - powiedział Wąsowicz. Tegoroczny cykl GP na igelicie mężczyzn ma się składać z 10 zawodów. Dwa pierwsze 13 i 14 sierpnia rozegrano w Courchevel. W obu przypadkach wygrał Kraft, który jest liderem klasyfikacji generalnej. Kolejne mają się odbyć Wiśle, potem 21 i 22 września w rumuńskim Rasnovie, tydzień później w austriackim Hinzenbach, a finał zaplanowano 5-6 października w niemieckim Klingenthalu (tam jeden z konkursów odbędzie się w formule miksta).