Tegoroczny cykl Letniego Grand Prix miał zainaugurować weekend w Niemczech. Po czterech latach przerwy Hinterzarten znów wróciło do kalendarza. Sportowcy mieli rozpocząć batalię o końcowe zwycięstwo w LGP na przebudowanej skoczni Rothaus-Schanze (HS111). Zaplanowane konkursy od początku stały jednak pod dużym znakiem zapytania, a władze międzynarodowej Federacji Narciarskiej i Snowboardowej dały włodarzom czas do 31 maja na potwierdzenie. Jak podaje portal "Skijumping.pl", zawody w Hinterzarten się nie odbędą. Wielki moment dla Polski. Adam Małysz zdradził kulisy. "To co, robimy? I tak zaczęliśmy" Zmiana w harmonogramie. Może nie być inauguracji w Niemczech Powodem tej decyzji okazały się problemy finansowe, z którymi zmagają się niemieccy działacze. Portal "skispringen.com" zamieścił oświadczenie władz imprezy. "Niestety kwestie finansowe uniemożliwiają nam zorganizowanie zawodów. Chcemy zaznaczyć, że nie podjęliśmy tej decyzji pochopnie. Chcieliśmy w tym roku ożywić tradycję letnich skoków w Hinterzarten, ale rosnące koszty i nieuniknione ryzyko finansowe zmusiły nas do podjęcia trudnej decyzji o anulowaniu imprezy" - czytamy na stronie. Na razie nie jest pewne, czy FIS będzie szukał zastępstwa za Hinterzarten, czy skoczkowie powalczą o podium LGP dopiero 1 i 2 sierpnia. W tych dniach zaplanowano konkursy we francuskim Courchevel. Genialne wieści dla Polaków. Kamil Stoch i spółka poznali kalendarz na nowy sezon PŚ w skokach