Dla niezwykle utytułowanego skoczka (w dorobku ma między innymi cztery złote medale igrzysk olimpijskich, Kryształową Kulę i tytuł mistrza świata) sezon 2023 miał jak dotąd katastrofalny wręcz przebieg. Szwajcar nie był w stanie kwalifikować się do zawodów, nie wziął też udziału w 71. Turnieju Czterech Skoczni, który wygrał Halvor Egner Granerud przed Dawidem Kubackim. Zobacz końcową klasyfikację 71. Turnieju Czterech Skoczni Zmiana planów ws. Simona Ammanna Przełom nastąpił dopiero w Willingen. Co prawda w sobotę nie awansował do konkursu głównego (był 51., zabrakło mu niespełna metra), lecz dzień później nie tylko dokonał tej sztuki, ale i zdobył pucharowe punkty, zajmując 28. miejsce. Krajowa federacja, widząc zwyżkę formy Ammanna zdecydowała się włączyć go do szerokiej kadry na mistrzostwa świata w Planicy (22 lutego - 4 marca), obok Gregora Deschwandena, Killiana Peiera, Dominika Petera i Remo Imhofa. Już w ten weekend miał on z kolei sprawdzić swoje siły podczas konkursów PŚ w Lake Placid. Jego nazwisko pojawiło się na wstępnej liście zgłoszeń, którą opublikował między innymi serwis "Skijumping.pl". Wygląda jednak na to, że w tej materii doszło do zmiany planów. Na stronie FIS widnieją aktualne listy startowe czwartkowych treningów (początek o 15:00, relacja "na żywo" w Interii), już bez 41-latka. Kraj Helwetów reprezentować mają Peier, Peter i Deschwanden. Ammann skupi się zapewne na spokojnych treningach w Europie i przygotowaniach do MŚ w Słowenii. Przed walką o medale będzie mieć szansę na jeden start w PŚ - w Rasnovie, 18 lutego.