Od rana z Zakopanego napływały wiadomości, które nie nastrajały optymistycznie. Silne podmuchy wiatru dały się we znaki, a konkurs indywidualny Pucharu Świata stanął pod znakiem zapytania. Organizatorzy starali się uspokajać. "Ważne jest to, że wiatr wieje z południa. Dla nas najgorszy byłby wiatr z boku skoczni, czyli z zachodu albo ze wschodu. Jeżeli jest jeden kierunek, to łatwiej jest przeprowadzić zawody. Do tego mocno ma wiać do godz. 12-13, a potem sytuacja ma się poprawiać" - mówił Interii Sport wiceprezes Polskiego Związku Narciarskiego i organizator zawodów pod Wielką Krokwią, Wojciech Gumny. Na szczęście aura istotnie poprawiła się na tyle, że - ku wielkiej uciesze kibiców - zorganizowano dwie pełne serie imprezy. Wśród publiczności zasiadł m.in. prezydent Andrzej Duda. Przybył pod obiekt na moment przed tym, jak pierwszy ze skoczków zasiadł na belce startowej. Już podczas samych zawodów został przywitany przez zagrzewających publiczność do zabawy wodzirejów. Jan Habdas przeszedł do historii. Zrobił to jako pierwszy polski skoczek! Andrzej Duda przywitany na skokach w Zakopanem. Ze sceny padły słowa o... tańszym ogrzewaniu i beznzynie Animatorzy zachęcali kibiców do wspólnej zabawy i uniesienia rąk w górę. Zrobili to w oryginalny sposób. "Kto chce tańsze ogrzewanie i benzynę, ręce w górę" - krzyknęli. Następnie posłużyli się obecnością na trybunach Andrzeja Dudy i pokusili się o żart. "O! Pan prezydent też podniósł!" - padło ze sceny. Dowcip najwyraźniej się spodobał, bowiem został przyjęty aplauzem i z dużym entuzjazmem. Lecz na tym się nie skończyło. "Jak jutro paliwo będzie tańsze, to pamiętajcie, kto wam to załatwił" - usłyszeliśmy. Później, podczas przerwy między oboma seriami, wodzireje znów zaangażowali głowę państwa. Poprosili, by - wzorem poprzednich lat - rozpoczął tzw. "falę". Prezydent na życzenie przystał i zainicjował zabawę. Andrzej Duda już niejednokrotnie gościł na Wielkiej Krokwi. Do Zakopanego przyjeżdża jednak nie tylko na skoki. Uczestniczy również w innych sportowych imprezach. W zeszłym roku wybrał się na charytatywne zawody w narciarstwie alpejskim. Co więcej, osobiście wziął w nich udział i razem z innymi zjechał ze stoku. Tegoroczny konkurs indywidualny PŚ wygrał Halvor Egner Granerud. Drugi był Dawid Kubacki, który przegrał z Norwegiem o włos. Na trzecim stopniu podium stanął z kolei Stefan Kraft. Stoch zwrócił się wprost do polskich kibiców. Przypomniał im jedną rzecz!