Polscy kibice długo czekali na moment, kiedy Thomas Thurnbichler ogłosi nazwiska, które wystąpią podczas mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym. Od początku zimowych zmagań było wiadomo, że Austriaka czeka trudna decyzja, ponieważ "Biało-Czerwoni" nie spisują się zbyt dobrze. Pewni startu w Skandynawii mogli być tylko Paweł Wąsek oraz Aleksander Zniszczoł. Pierwszy z nich regularnie skacze na wysokim poziomie. Drugiego z kolei czasem stać na sprawienie pozytywnej niespodzianki. Opiekun kadry postanowił dokooptować do nich Dawida Kubackiego, Jakuba Wolnego oraz Piotra Żyłę. Oznacza to, iż na globalnym czempionacie zabraknie Kamila Stocha. "Poinformowałem Kamila o decyzji i powiedziałem mu, aby kontynuował treningi, ponieważ po mistrzostwach świata nadal istnieje szansa na zakwalifikowanie się do drużyny na ostatnią część sezonu. Piotr Żyła jest obrońcą tytułu na małej skoczni, dlatego znalazł się w kadrze na mistrzostwa" - oznajmił Thomas Thurnbichler w komunikacie dostępnym na profilu PZN w serwisie X. Kamil Stoch nie leci na mistrzostwa świata. Pierwszy raz od ponad dwudziestu lat Wśród kibiców oraz ekspertów natychmiast zapanowało ogromne poruszenie. Ci pierwsi masowo pukają się w głowy i nie mogą uwierzyć w brak legendy na liście. Dziennikarze są bardziej zdystansowani. "Brak Kamila Stocha to symbol. Pierwszy raz od 2003 roku" - zauważył Michał Chmielewski z "TVP Sport". "Trondheim 2025 bez Kamila Stocha" - krótko poinformował Dominik Formela, gdy tylko przeczytał nazwiska powołanych. Nieco bardziej rozpisał się dziennikarz portalu "Skokipolska.pl", Wiktor Marczuk. "Dziwi mnie to. Kamil Stoch na pewno nie osiąga tej zimy takich wyników, jakich pragnie, ale przez większość czasu skakał na stabilnym poziomie. To klucz przy drużynówce. W PŚ przy mniejszej ilości startów raptem 14 pkt mniej od Kubackiego i 17 pkt od Wolnego" - napisał. Swoje trzy grosze wtrącił ponadto Adam Bucholz ze "Skijumping.pl". "Trener mówi, że o wyborze decydowały też najlepsze wyniki skoczków w sezonie. To sprawdzamy: Wąsek - 4. miejsce, Wolny - 8., Zniszczoł - 9., Kubacki - 10., Stoch - 14., Żyła - 17 (imienna kwota za złoto MŚ 2023)" - przekazał. Na pewno nie była to dla Thomasa Thurnbichlera łatwa decyzja. Szkoleniowiec "Biało-Czerwonych" na ogłoszenie nazwisk czekał zresztą bardzo długo. Wcześniej od niego zrobili to na przykład opiekunowie Norwegów, Niemców czy Austriaków. Tekstowe relacje na żywo z mistrzostw świata w Trondheim w Interia Sport.