Jan Winkiel sekretarzem generalnym Polskiego Związku Narciarskiego jest od lipca 2018 roku. Wcześniej pracował w związku w dziale marketingu. Pierwszy informację o tym, że odchodzi z PZN, podał Jakub Balcerski ze Sport.pl. W ostatnim czasie był odpowiedzialny w PZN za snowboard. Mocno angażował się także w narciarstwo alpejskie. Na stanowisku sekretarza generalnego zastąpił Tomasza Wieczorka. Ważne odejście z PZN, Adam Małysz niezadowolony. "Tego się nie robi w trakcie sezonu" Jan Winkiel odchodzi z PZN. Ma ważne powody Zapytany przez Interia Sport o przyczyny, odpowiedział: - Rodzina. Są w życiu pewne priorytety. Muszę się zająć synem. Od pół roku myślałem o tym, jak to zrobić. Muszę złapać trochę dystansu od tego wszystkiego. W okresie świąt zrobiłem rachunek sumienia i podjąłem decyzję. Oczywiście Winkiel nie mówi, że to koniec pracy w PZN na zawsze. Teraz PZN będzie musiał poszukać kogoś na stanowisko sekretarza generalnego. Przynajmniej do czasu, dopóki Winkiel, którym jest człowiekiem-orkiestrą, nie zdecyduje się na powrót. To przecież Winkiel brał udział we wszystkich najważniejszych rozmowach prowadzonych przez PZN. Sam miał też wiele ciekawych pomysłów, które wprowadzał w życie. Winkiel słynie ze swojej spontaniczności. Przed rokiem, kiedy Oskar Kwiatkowski, jako pierwszy Polak, wygrał zawody Pucharu Świata w snowboardzie, to sekretarz generalny PZN, zgolił włosy, bo tak kiedyś zapowiedział. Wszystko działo się w czasie Pucharu Świata w skokach narciarskich w Zakopanem.