Oczekiwania związane z nowym sezonem w skokach narciarskich w Polsce są bardzo duże. Zdaje sobie z tego sprawę Thomas Thurnbichler. W ubiegłym sezonie Dawid Kubacki otarł się jedynie o Kryształową Kulę. Ostatecznie uplasował się na czwartym miejscu. Występy Kamila Stocha rozczarowały jednak kibiców i to w dużej mierze na poprawę u weterana liczą kibice biało-czerwonych. Oficjalne rozpoczęcie sezonu w skokach narciarskich zostało zaplanowane 25 i 26 listopada. Wówczas odbędą się dwa pierwsze konkursy w Finlandii. Thurnbichler bez ogródek o atmosferze w kadrze Pozytywnie nastawiony przed konkursami w fińskiej Ruce jest Thomas Thurnbichler. W rozmowie z redakcją "Wprost.pl" trener polskich skoczków poruszył wiele wątków. Przyznał, że zdaje sobie sprawę z oczekiwań kibiców. Wrócił również myślami do znakomitego początku ubiegłego sezonu w wykonaniu Dawida Kubackiego. - Dawid Kubacki miał niemalże "życiówkowy" początek, w pierwszej połowie sezonu wygrał pięć konkursów, a w paru innych stawał na podium. Następnie przytrafiło nam się w drużynie kilka problemów... W tym roku próbowaliśmy zorientować się, z czego wynikało, że forma spadła w środkowej części Pucharu Świata. Wydaje mi się, że poznaliśmy właściwą odpowiedź i teraz postaramy się tego uniknąć - stwierdził trener. Dziennikarze zwrócili uwagę na nietypowe metody treningowe Thomasa Thurnbichlera. Polscy skoczkowie wykonywali wiele różnych ćwiczeń pobudzających również ich kreatywność, czy możliwości analityczne, które przyjęte zostały z entuzjazmem. Pomogły również w zacieśnianiu więzów w kadrze. - Staram się być otwartym gościem. Zawsze jestem ciekaw opinii innych i nie zamykam się na nie. Być może to jest nowe dla polskich skoczków? To na pewno pomogło mi na starcie i rzeczywiście mamy dobre relacje. Ja także wszystkich ich lubię, to świetni ludzie. Myślę, że kiedy praca zostaje za nami, mogę o nich mówić jako o dobrych kolegach. Mówię tu szczególnie o chłopakach z kadry A, choć między mną i resztą też nie ma żadnych barier - dodał Thurnbichler. Jak każdy, szkoleniowiec ma również swoje granice. Na pytanie o to, co denerwuje go najbardziej u skoczków bez wahania wskazał ważny aspekt. Polscy skoczkowie przed pierwszymi konkursami sezonu odpoczywali najpierw na Cyprze, a następnie w Zakpoanem. Tam też odbyli już kilka treningów ukierunkowanych już na najbliższe wyzwania.