Zaskakujące wieści z polskiej kadry, Thomas Thurnbichler ogłasza. Chodzi o Dawida Kubackiego
Dawid Kubacki nie zaliczy zmagań w Oberstdorfie do udanych - w pierwszym konkursie nie zdołał awansować do drugiej serii, z kolei następnego dnia nawet nie uzyskał kwalifikacji do zawodów, zaliczając upadek przy skoku. "Mustaf" ostatnio zmaga się z wyraźnym kryzysem formy, na który postanowił zareagować Thomas Thurnbichler. Austriacki szkoleniowiec ogłosił, że mistrz świata z Seefeld nie pojedzie na kolejne konkursy Pucharu Świata, jakie odbędą się w Lahti.

"Trener Thomas Thurnbichler zdecydował, że Dawid Kubacki nie weźmie udziału w Pucharze Świata w Lahti" - komunikat o takiej treści pojawił się na koncie Polskiego Związku Narciarskiego po godz. 20 w niedzielę. Przed kamerą wystąpił Thurnbichler, który w kilku dniach podsumował ostatnie występy swoich podopiecznych. Kilka zdań poświęcił Kubackiemu i decyzji o wycofaniu go ze startów w Finlandii.
Odnośnie Dawida, podjęliśmy decyzję, że powróci do treningu - po raz ostatni. Powróci z pełną świeżością i pewnością siebie na cykl Raw Air. Postaramy się stworzyć dla niego jak najlepszy plan. Chciał dalej startować, jak przez cały sezon. W pełni rozumiem, że jest wielkim wojownikiem i zawsze chce rywalizować
Thurnbichler zaznaczył, że decyzję o wycofaniu Kubackiego podjął on, a skoczek zaakceptował propozycję trenera. "Mamy nadzieję, że ujrzymy go w dobrej formie podczas Raw Air" - dodał.
Dawid Kubacki nie chciał rezygnować ze startów. "Ja się uparłem"
Najnowsze wieści z polskiej kadry są dość zaskakujące, ponieważ już kilka tygodni temu, gdy liderzy drużyny, czyli Dawid Kubacki, Kamil Stoch i Piotr Żyła zmagali się z kryzysem formy, spekulowano, że słusznym posunięciem byłoby odsunięcie ich od startów w Pucharze Świata i skierowanie na spokojny trening. Przeciwnikiem takiego rozwiązania zdawał się być właśnie Kubacki, co sam sugerował w grudniu po nieudanych konkursach w Klingenhthal.
"Trener myślał o tym, żebym tu nie przyjeżdżał, a ja się uparłem, że chcę tutaj przyjechać. Tyle. Po to się trenuje całe lato, żeby startować w zawodach, a nie żeby teraz sobie jeździć na zgrupowania i na treningi w trakcie sezonu i odpuszczać starty" - mówił wówczas w rozmowie z Eurosportem.
Wypowiedź Thurnbichlera opublikowana po zawodach w Oberstdorfie jasno wskazuje, że Kubacki nadal chciał startować w Pucharze Świata, a w Lahti zabraknie go tylko dlatego, że taką decyzję podjął austriacki szkoleniowiec. Ostatnie występy "Mustafa" pokazują jednak, że może być to jedyne słuszne posunięcie.
33-latek w Oberstdorfie bowiem zawodził - w sobotnim konkursie indywidualnym nie zdołał awansować do drugiej serii, a w niedzielę nawet nie wystartował w zawodach, ponieważ nie przebrnął kwalifikacji. Swój występ w Niemczech zwieńczył upadkiem, ale na szczęście wyszedł z niego bez szwanku, o czym sam później mówił przed kamerą Eurosportu.
Duma ucierpiała. Drobne obdrapania, rękę mi stargało trochę, ale to nic wielkiego na pewno. Zapięcie w narcie pogięło, ale to też wymienione już na inne
Rywalizacja w Lahti ruszy w piątek 1 marca, keidy to odbędą się treningi, kwalifikacje oraz pierwszy konkurs indywidualny. Następnego dnia przeprowadzone zostaną zawody drużynowe, z kolei w niedzielę skoczkowie ponownie będą rywalizowali o indywidualny triumf.











