Konkursy Pucharu Świata w Sapporo dostarczyły niemało niespodzianek. Do największych z nich należy nagłe przebudzenie Ryoyu Kobayashiego, który do niedawna był raczej pod formą. Zaskoczenia sytuacją i wygraną w piątkowych zawodach na Okurayamie nie krył sam zainteresowany. "Nigdy bym się tego nie spodziewał. Jestem totalnie zaskoczony" - <a href="https://sport.interia.pl/skoki-narciarskie/news-odrodzenie-gwiazdy-skokow-zaskakujace-slowa-po-konkursie,nId,6547016">stwierdził Japończyk po triumfie</a>. Doszło też do niekoniecznie miłego dla reprezentacji Polski i kibiców "Biało-Czerwonych" obrotu spraw. Świetna seria miejsc na podium Dawida Kubackiego została przerwana. Dodatkowo przewaga skoczka nad drugim Halvorem Egnerem Granerudem w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata znacząco stopniała i <a href="https://sport.interia.pl/skoki-narciarskie/news-wpadka-kubackiego-w-japonii-granerud-ucieka-polakowi-w-klasy,nId,6552264">teraz wynosi już tylko 48 punktów</a>. Szansa na jej powiększenie już niebawem, podczas najbliższych zawodów na Kulm. Zaplanowano je na weekend 28-29 stycznia. Tymczasem do mediów docierają dość sensacyjne wieści. Okazuje się, że w Bad Mitterndorf nie zobaczymy dwóch ważnych skoczków startujących w barwach Niemiec. To decyzja szkoleniowca kadry, Stefana Horngachera. <a href="https://sport.interia.pl/skoki-narciarskie/news-skoki-narciarskie-trener-zwolniony-po-wystepach-w-sapporo,nId,6556397">Skoki narciarskie. Trener zwolniony po występach w Sapporo</a> Stefan Horngacher zdecydował. Geiger i Raimund nie wystąpią w konkursie Pucharu Świata w Bad Mitterndorf (HS235) Jak donosi portal skijumping.pl w ślad za Niemieckim Związkiem Narciarskim, w najbliższym konkursie w Bad Mitterndorf nie zobaczymy Karla Geigera i Philippa Raimunda. Zaskakiwać może nieobecność zwłaszcza pierwszego z nich. Wszak to drugi najlepszy zawodnik reprezentacji Niemiec i kluczowa postać kadry podczas ostatnich zawodów drużynowych w Zakopanem. Zajmuje 13. miejsce w klasyfikacji generalnej PŚ. Lepszy (wśród jego rodaków) od niego jest jedynie Andreas Wellinger, który okupuje 11. pozycję. Co prawda Geigerowi w Japonii nie poszło najlepiej (był jedną z ofiar loteryjnych warunków i ostatni konkurs zakończył już na pierwszej serii), ale chyba mało kto spodziewał się, że będzie to kosztować go odsunięciem od startu w następnych zawodach. Jak decyzję tłumaczy Stefan Horngacher? Z komunikatu niemieckiej federacji dowiadujemy się jeszcze, że w lotach narciarskich na Kulm zaprezentują się Markus Eisenbichler, Stephan Leyhe, Justin Lisso, Pius Paschke, Constantin Schmid i Andreas Wellinger. Akcent położono zwłaszcza na planowany występ 23-letniego mistrza świata juniorów w konkursie drużynowym mężczyzn oraz srebrnego medalisty w konkurencji drużyn mieszanych. "Lisso, który ostatnio dobrze pokazał się w Pucharze Kontynentalnym, znów będzie miał okazję polatać po ubiegłorocznym debiucie w Oberstdorfie" - przekazano. <a href="https://sport.interia.pl/skoki-narciarskie/news-kontrola-skoczkow-jakiej-jeszcze-nie-bylo-polak-zdradza-szcz,nId,6554649">Kontrola skoczków, jakiej jeszcze nie było. Polak zdradza szczegóły</a>