Temat kombinezonów skoczków budzi kontrowersje i burzliwe dyskusje. W zeszłym sezonie sporo mówiło się o strojach Niemców, które zdawały się dość obszerne. Według niektórych były wręcz zdecydowanie za duże. Jednak przechodziły kontrole sprzętu, więc obiektywnie trudno było mieć Karlowi Geigerowi i spółce coś konkretnego do zarzucenia. Teraz uwaga skupiła się na nowych kombinezonach Polaków. "Te niebieskie garnitury wydają się trochę rozciągliwe" - podzielił się wrażeniami w sieci Viktor Polasek. "Kombinezon Żyły jest ekstremalny. Wygląda na to, że dzięki temu Polak ma większą powierzchnię nośną niż większość konkurentów. Ale mówienie, że ten kombinezon jest nieregulaminowy, byłoby błędem. W końcu przechodzi kontrole. Wygląda jednak na to, że gdy Żyła rozkłada nogi, to strój się rozciąga. Kiedy je składa, materiał idzie w górę" - oceniał Andreas Stjernen cytowany przez "Dagbladet". Na Turnieju Czterech Skoczni sypią się dyskwalifikacje, ale "Biało-Czerwonych" one nie dotyczą. Poruszają się bowiem w granicach wyznaczonych przez przepisy. O ocenę sprawy pokusił się Thomas Thurnbichler. "Zauważyłem to, że zespoły teraz bardziej ryzykują, więc może być to przyczyna dyskwalifikacji. Oczywiście my też jesteśmy na granicy, ale jest to część strategii. Jeśli przekroczysz tę granicę, to wtedy otrzymasz dyskwalifikację. Podejmujemy to ryzyko" - wyjaśniał trener kadry. Ciekawie jest też wokół stroju Austriaka. Clemens Leitner został zdyskwalifikowany w konkursie w Innsbrucku. Burza wokół Kubackiego, Norwegowie są wściekli. Fortuna nie pozostawia złudzeń Turniej Czterech Skoczni. Clemens Leitner w oczywisty sposób złamał przepisy. Wymowne ujęcie Kiedy Clemens Leitner usiadł na belce startowej, od razu można było zauważyć, że coś jest nie tak. Także sędziowie nie przegapili faktu, że jego kostium był zbyt obszerny w okolicach kroku. Widać to na zdjęciu udostępnionym przez Piotra Majchrzaka na Twitterze. Jury podjęło decyzję o dyskwalifikacji austriackiego skoczka, a do drugiej serii konkursu awansował Słoweniec Ziga Jelar. Cała sytuacja może nieco zawstydzić Leitnera, wszak próba nagięcia przepisów była więcej niż oczywista. W przypadkach innych wykluczeń nierzadko na pierwszy rzut oka nie widać żadnych uchybień. Wychodzą one dopiero przy bardziej szczegółowej, profesjonalnej kontroli. Zawody w Innsbrucku wygrał Dawid Kubacki. Na drugim stopniu podium stanął prowadzący w klasyfikacji generalnej Turnieju Czterech Skoczni Halvor Egner Granerud. Trzeci był Anze Lanisek. W czołowej "10" znaleźli się też dwaj Polacy. Kamil Stoch był 5., a Piotr Żyła 10. Przed skoczkami finał konkursu. 6 stycznia odbędą się zawody w Bischofshofen. Start zaplanowano na godzinę 16:30. A jednak Dawid Kubacki wygra Turniej Czterech Skoczni? Adam Małysz wyciąga asa z rękawa