Dawid Kubacki w konkursie w Oberstdorfie zajął wysokie 3. miejsce, dzięki czemu powiększył swoją przewagę nad drugim w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Anze Laniskiem do 108 punktów. Następny w kolejności jest Halvor Egner Granerud, który traci do Polaka 194 "oczka". Straty lekko odrobił zwycięstwem na inaugurację Turnieju Czterech Skoczni. Wcześniej "postraszył" konkurentów doskonałą dyspozycją podczas kwalifikacji, które również wygrał. Mimo sukcesu w Norwegii zrobiło się dość nerwowo. Krajanie Graneurda irytują się rzekomo niesprawiedliwymi notami dla Dawida. Ich zdaniem Polak - po wykonaniu dość głębokiego przysiadu przy lądowaniu w drugiej serii - powinien był zostać oceniony niżej. "Kubacki prawie dotknął śniegu" - zirytował się Alexander Stoeckl, cytowany przez "Dagbladet". Negatywnie zwłaszcza do "19" od szwajcarskiego sędziego dla polskiego skoczka odnosił się również Andreas Stjernen. Sam zainteresowany zupełnie się na tym nie skupia. Mówi o błędach, ale wyłącznie swoich. "Zdarzyły mi się błędy. W pierwszej serii był to błąd w podejściu do lądowania. Na tym na pewno straciłem sporo punktów. W drugiej serii był to skok spóźniony na progu. Chociaż tyle, że poprawił się telemark, więc taki plus. W obu skokach zdarzyły się błędy i jestem tego świadomy. Ciszę się z trzeciego miejsca. Piotrek również na podium, więc świetny start turnieju dla nas" - wyjaśnił po zawodach. Wielkie zwycięstwo Graneruda. Pomogły mu... świąteczne ciastka od mamy Dawid Kubacki o atmosferze w polskiej kadrze: "Poza skocznią jesteśmy kolegami" Kubacki zamiast o tym, co dotyczy spraw rywali, woli opowiadać o "własnym podwórku". Zasygnalizował, że w polskiej kadrze panuje znakomita atmosfera. Skoczkowie wspierają się nawzajem, co zresztą było widać w Oberstdorfie. Po udanych próbach Dawid i Piotr świętowali wspólnie. Później dołączył do nich jeszcze Kamil Stoch. Następnie żartobliwie odniósł się do wybuchu radości Żyły. "Piotrek nad wyraz wylewnie się cieszył. Ja jestem jednak bardziej spokojniejszy w okazywaniu swoich emocji, ale tak to się wyrównało przynajmniej" - podsumował. Po konkursie Horngacher dopadł do Żyły. Tajemnicza wypowiedź skoczka