Aleksander Zniszczoł wprawdzie zaliczył falstart w sezonie Pucharu Świata, ale już od konkursu w Garmisch-Partenkirchen punktował regularnie, aż zaczął plasować się w czołowej dziesiątce konkursów Pucharu Świata. 29-latek kilkukrotnie był też blisko podium zawodów, jednak za każdym razem, nawet jeśli po pierwszej serii plasował się w ścisłej czołówce, spadał o kilka lokat i musiał obejść się smakiem. Zniszczoł dopiął swego dopiero w Lahti, kiedy to w niedzielnym konkursie indywidualnym zajął trzecie miejsce, za Janem Hoerlem i Peterem Prevcem. To pierwsze podium dla podopiecznego Thomasa Thurnbichlera w tym sezonie i zarazem życiowy sukces Zniszczoła, który wydarzenia z 3 marca 2024 roku z pewnością zapamięta na długo. Kuriozalne sceny w Lahti, dwóch skoczków w centrum zamieszania. Aż trudno uwierzyć Aleksander Zniszczoł na podium PŚ w Lahti. Dziennikarze są zgodni Osiągnięcie 29-latka wywołało duże poruszenie wśród kibiców oraz dziennikarzy, którzy komentują sukces skoczka w serwisie X (dawny Twitter). "Zdążył przed trzydziestką. Aleksander Zniszczoł pierwszy raz w karierze na podium PŚ. Tyle lat zaciskania zębów" - napisał Tomasz Kalemba z Interii. Fakt, że Zniszczoł zasłużył na pucharowe podium, podkreślił Piotr Majchrzak z Viaplay. "No wreszcie Aleksander Zniszczoł na podium Pucharu Świata! Zasłużył jak mało kto! Dzisiaj trzeba było naprawdę wyrwać to pudło. Oby to był początek podiów Olka w tym sezonie" - podkreślił. "Aleksander Zniszczoł. Pochwała niezłomności" - krótko skwitował Wojciech Piela z Viaplay. "Olo Zniszczoł, król cierpliwości" - stwierdził z kolei Mateusz Leleń z TVP Sport. "On ma piękny sezon, z pierwszym w karierze podium Pucharu Świata wyskakanym 5 dni przed 30. urodzinami" - zauważył Łukasz Jachimiak ze Sport.pl.