Dla naprawdę sporej części sympatyków skoków narciarskich Noriaki Kasai jest człowiekiem, który w zawodach Pucharu Świata był "od zawsze". Reprezentant Japonii swój debiut w cyklu zaliczył w 1988 roku i od tego czasu - naturalnie z narastającym wraz z mijającym czasem brakiem częstotliwości - wciąż pojawia się w konkursach PŚ. Legenda światowych skoczni ostatnio walczy o punkty przede wszystkim w Pucharze Kontynentalnym - i to z pewnymi (adekwatnymi do wieku) sukcesami. Jego forma jest na tyle stabilna, że niebawem będzie on mógł znów zadziwić kibiców. Adam Małysz nie zgadza się ws. Kamila Stocha. Stanowczy głos. "Muszę porozmawiać" Noriaki Kasai znów przymierza się do Pucharu Świata. Japończyk pobije własne rekordy? Podczas ostatnich odsłon rywalizacji PK w Sapporo Kasai raz osiągnął 13. lokatę, a dwa razy zdobywał 19. miejsce. Media z "Kraju Kwitnącej Wiśni" wskazują, że w ten sposób wywalczył on sobie swoisty bilet do wzięcia udziału w kwalifikacjach w zbliżających się konkursach Pucharu Świata na słynnej Okurayamie. "Jest jeszcze kilka kwestii do rozwiązania, ale myślę, że poszło całkiem nieźle" - stwierdził 52-latek po ostatnim weekendzie, a jego słowa zacytowała w swym tekście Mutsumi Ishii z "Hochi News". "Kiedy byłem młodszy, nie byłem tak zmęczony. Teraz czuję swój wiek" - dodał sportowiec nieco żartobliwie. Jeśli Noriaki Kasai przebrnie eliminacje przed zmaganiami zaplanowanymi na 15 i 16 lutego, to wyśrubuje on swój własny rekord największej liczby występów w PŚ - obecnie ma ich na koncie aż 578. Dla skali - drugi pod tym względem Simona Ammann ma takich występów 510, a zamykający podium Kamil Stoch 454. "Chcę ustanowić nowy rekord i zdobyć więcej punktów niż w zeszłym roku" - zarzeka się weteran, który w poprzednim sezonie w Sapporo sięgnął po jedno "oczko". To kolejna bariera, którą może znowu pokonać - nie ma starszego skoczka, który punktował w Pucharze Świata. Japończyk walczy we własnej, niedostępnej dla innych lidze. Horngacher pod presją. Padają mocne słowa w Niemczech, grzmią o zawodzie PŚ w skokach narciarskich. Przed nami konkursy w Niemczech i USA Nim współzawodnictwo o Kryształową Kulę przeniesie się na Daleki Wschód czekać nas będą jeszcze konkursy w Willingen (31 stycznia - 2 lutego) oraz w Lake Placid (8-9 lutego). Największą nadzieją Polaków będzie w tym przypadku Paweł Wąsek, który ostatnio błyszczy formą.