Choć Kamil Stoch podczas weekendu Pucharu Świata w Zakopanem mówił, że próby na Wielkiej Krokwi wlały w niego dużo nadziei (wideo poniżej), to tydzień później trzykrotny mistrz olimpijski "zderzył się" z mamucim obiektem w Oberstdorfie (HS235). W Niemczech zajął 32. miejsce w sobotnim konkursie, a do niedzielnego w ogóle nie wywalczył przepustki. Odpadł w kwalifikacjach, plasując się na 44. pozycji (wchodziło 40 zawodników). W kolejny weekend karuzela PŚ pozostanie u naszych zachodnich sąsiadów, zawita do Willingen. Zawodnika z Zębu tam nie zobaczymy. - Było jasne, że Dawid Kubacki pojedzie do Willingen i Lake Placid. W składzie są też Paweł Wąsek, Aleksander Zniszczoł, Jakub Wolny i Piotr Żyła - informował Thomas Thurnbichler. Kto jednak spodziewał się, że Stoch po raz pierwszy od 27 lutego 2010 roku pojawi się w zawodach Pucharu Kontynentalnego, był w błędzie. - Kamil naprawdę się męczy, wie o tym. Teraz ponownie weźmie udział w procesie treningowym i wróci na Sapporo. Nie chcę za bardzo wchodzić w szczegóły, ponieważ nie jestem zaangażowany w pracę, którą wykonują. Chcę być sprawiedliwy i dać im możliwość pracy w swoim trybie - powiedział trener reprezentacji Polski serwisowi Skijumping.pl. Puchar Kontynentalny w Lillehammer bez Kamila Stocha. Internauci oburzeni Ogłoszenie Polskiego Związku Narciarskiego z poniedziałku potwierdza ten plan. Do wiadomości publicznej została podana kadra "Biało-Czerwonych" na PK w Lillehammer (HS140). Utworzą ją Maciej Kot, Kacper Juroszek, Andrzej Stękała, Jan Galica, Jarosław Krzak i Szymon Sarniak. PZN zamieścił także komentarz trenera Wojciecha Topora. Część kibiców od dawna domaga się od Stocha, by podczas nieobecności w PŚ zdecydował się na start w PK zamiast dodatkowych treningów. Takie głosy w tym momencie rzecz jasna podnoszą się jeszcze mocniej. "Pojedzie kiedyś na PK, czy duma mu nie pozwala?", "wielki Stoch nie może pojechać na PK, bo świat się skończy", "no tak, Stoch nie może pojechać aby potrenować i podbudować, uparty człowiek" - to niektóre z komentarzy użytkowników platformy X pod postem PZN-u. Horngacher pod presją. Padają mocne słowa w Niemczech, grzmią o zawodzie