Miniony sezon w wykonaniu Kamila Stocha był bardzo solidny, lecz zdecydowanie nie należał do tego z kategorii wymarzonych. Nasz skoczek narciarski zakończył ostatecznie sezon Pucharu Świata bez choćby jednego podium, a podczas rywalizacji na dużej skoczni na mistrzostwach świata w Planicy był być może największych pechowcem. Zajął bowiem wówczas czwarte miejsce. Nie można jednak stwierdzić, że zima była dla Kamila Stocha nieudana. 35-letki zawodnik udowodnił, że wciąż stać go na dalekie, a przy tym piękne skoki. Ostatecznie w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Polak został sklasyfikowany na 14. lokacie, lecz trzeba pamiętać, że po nieudanych kwalifikacjach w Willingen odpuścił sobie zawody z amerykańskim Lake Placid oraz w Rasnovie. Skoki narciarskie. Kontrowersyjna decyzja Thurnbichlera, ekspert zaskoczony. "To mogło zdziwić wiele osób" Skoki narciarskie. Kamil Stoch zapowiada: Nie uwolniłem całego potencjału Nasi skoczkowie narciarscy w kwietniu rozpoczęli przygotowania do nowego sezonu pod okiem trenera Thomasa Thurnbichlera. Mają już za sobą zgrupowanie w Spale oraz wizytę w tunelu aerodynamicznym w Sztokholmie. Kamil Stoch - który 25 maja skończy 36 lat - wręcz tryska optymizmem przez kolejnym sezonem i deklaruje, że w poprzednim nie wykorzystał całego potencjału, bowiem stać go na wiele więcej. - Był czas na posezonowe refleksje, wyciągnęliśmy wnioski. Co można było zrobić lepiej? W którym momencie? Mamy plany na przyszłość. Nie będą to wielkie modyfikacje, nie będziemy skakać tyłem (śmiech_... Chodzi o drobne korekty w technice. Wiem, na czym powinienem się bardziej skupić. Jest kilka detali, które ułatwią mi skakanie. Podtrzymuję to, co mówiłem na koniec sezonu. Czuję, że nie uwolniłem całego potencjału. Czułem, że stać mnie na dużo lepsze skakanie, co potwierdzałem na treningach. Z takim nastawieniem będę trenował i przygotowywał się do kolejnego sezonu - powiedział Kamil Stoch w rozmowie z portalem Skijumping.pl. Skoki narciarskie. Dawid Kubacki wraca do skakania. Poinformował, jaki jest stan jego żony Kamil Stoch wprost o problemach Marty Kubackiej. "Przewartościowałem swoje życie" Nasz skoczek narciarski odniósł się także do dramatu, jaki spotkał w marcu jego reprezentacyjnego kolegę Dawida Kubackiego oraz jego żonę Martę Kubacką, która trafiła do szpitala, walcząc o życie. Na szczęście bliscy Marty Kubackiej oraz opiekujący się nią lekarze spisali się na medal i po kilku tygodniach żona Dawida Kubackiego mogła wrócić do domu. - Blizny, blizny jedne z nielicznych które mam na swoim ciele. Prawda jest taka gdyby nie one, mnie na tym świecie już by nie było... Przyczynił się do tego sztab ludzi i ich praca, począwszy od szybkiej reanimacji mnie w domu przez bliskich (bardzo dziękuje), przez cały personel szpitali w których byłam, a skończywszy na Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu - pisała Marta Kubacka w mediach społecznościowych, pokazując zdjęcie swoich blizn.