Już skoki treningowe Pawła Wąska nie napawały optymizmem. Zajmował w nich 36. i 46. miejsce. Nie przypuszczał jednak na pewno, że nie awansuje do sobotniego konkursu. Nie dziwi zatem, że spuszczoną głową schodził ze skoczni, choć w sercu wciąż ma nadzieję na to, że do zimy jego skoki znacznie się poprawią. Polskie skoki mają problem? Od ośmiu lat nie było takiej sytuacji. Adam Małysz uspokaja Skoki narciarskie. Paweł Wąsek zdziwiony. "Prawa narta mi nie działa" - W zawodach moje skoki powinny wyglądać znacznie lepiej. Coś się jednak podziało i nie wiem za bardzo co. Prawa narta w ogóle mi nie działa. We wtorek pojechaliśmy na trening do Zakopanego i nie było takiego problemu. Dziwna sprawa - powiedział Wąsek, który był wyraźnie zaskoczony tym, że zabraknie go w konkursie w Klingenthal. Tego lata skoczek z Ustronia zgromadził tylko 25 punktów. Ani razu nie wskoczył nawet do "20". W Szczyrku był 22., a w Hinzenbach 25. i 33. Czy zatem to lato w jego wykonaniu można spisać na straty? Piątkowe kwalifikacje wygrał Austriak Stefan Kraft przed Norwegiem Danielem Andre Tande i Austriakiem Danielem Tschofenigiem. Najlepszym z Polaków był Dawid Kubacki, który zajął piąte miejsce. Z Klingenthal - Tomasz Kalemba, Interia Sport PZN już go nie chciał w skokach. Teraz jego zawodnik leje Polaków