Reprezentacja Polski w skokach narciarskich w tym sezonie dotychczas nie dawała kibicom zbyt wiele powodów do radości. Cieszyliśmy się bardzo małymi rzeczami, jak miejsca w czołowej dziesiątce w pojedynczych skokach treningowych, czy konkursowych. Próżno było jednak szukać takich wyników, które byłyby podobne do tych, jakie Biało-Czerwoni osiągali w poprzednich kilku sezonach. Wystarczy powiedzieć, że w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata brakuje naszego skoczka w czołowej piętnastce. Piotr Żyła zaskoczony i.. zaskakuje. "Byłem tykającą bombą" Najwyżej jest Piotr Żyła, który w trwającym sezonie miał kilka przebłysków, pokazujących, że wciąż stać go na dobre skakanie. Brakowało jednak stabilności i regularności, która jest tak bardzo, aby znaleźć się gdzieś na czele tej klasyfikacji. Na naszego dwukrotnego mistrza świata ze skoczni normalnej można jednak zawsze liczyć, gdy przychodzi weekend skakania na mamutach. Nie ma wątpliwości, że Żyła jest najlepszym z naszych skoczków, jeśli chodzi o latanie. Medal dla Piotra Żyły? Fortuna optymistą Potwierdził to już pierwszego dnia mistrzostw świata w lotach, które w tym roku odbywają się na bardzo nielubianej przez Kamila Stocha skoczni Kulm. Naszego trzykrotnego mistrza olimpijskiego w zmaganiach indywidualnych nie zobaczymy, ale Piotr Żyła, jako twarz Biało-Czerwonych i lider spisał się naprawdę doskonale, choć treningi nie dawały aż tak dużych powodów do optymizmu. Po pierwszym dniu skakania Żyła plasuje się na szóstym miejscu i może myśleć o podium, bo traci do niego mniej niż 10 punktów. Dawid Kubacki w szoku. Kamil Stoch w tle. "Byłem pewien" Według Wojciecha Fortuny w sukces Żyły na tych mistrzostwach wierzyć trzeba. - Wiemy, że Piotrka cały czas stać na wielkie skakanie. Wszystko zależy od kolejnych dwóch serii. Nie chcę też gdybać. Jestem teraz kibicem i wierzę w naszą reprezentację. Cały czas małymi kroczkami idziemy do przodu. Nie jest to udany sezon, ale chłopaki się pomału podnoszą i na pewno jeszcze pokażą pełnie swoich umiejętności. Przez ostanie lata dawali nam dużo radości, dlatego nie mogę o nich nic złego powiedzieć. To przez wiele sezonów była jedna z najlepszych drużyn na świecie - powiedział były skoczek w rozmowie z "WP SportoweFakty". O tym, czy faktycznie uda się sięgnąć po medal i osłodzić trochę ten sezon przekonamy się już w sobotę 27 stycznia. Trzecia i czwarta seria konkursu indywidualnego zaplanowana jest na godzinę 14:00. Relacja tekstowa na żywo na Sport.Interia.pl.