Zdaniem Fortuny, już początek sezonu był świetny. - Inauguracja w Wiśle (18, 19 listopada - red.) i drugie miejsce drużyny oraz indywidualnie Kamila Stocha to dla mnie zapowiedź emocji, jakie czekają nas przez całą zimę. Tydzień i dwa tygodnie później wyraźnie nastąpiło pewne rozprężenie i miejsca wprawdzie nie były tak dobre, ale skoki jakie prezentowali Polacy naprawdę niezłe. Teraz po prostu musimy być cierpliwi, bo dobre i bardzo dobre wyniki na pewno przyjdą - podkreślił. Po zawodach w Wiśle, fińskiej Ruce oraz rosyjskim Niżnym Tagile Polacy w Pucharze Narodów zajmują czwarte miejsce. Indywidualnie w klasyfikacji generalnej z 270 pkt. na koncie prowadzi Niemiec Richard Freitag. Stoch ze stratą 127 pkt. jest szósty, 10. miejsce zajmuje Piotr Żyła, 12. jest Dawid Kubacki, 15. Maciej Kot, 20. Stefan Hula i 37. Jakub Wolny. Kolejne starty w PŚ w sobotę (drużynowy) i niedzielę (indywidualny) w niemieckim Titisee-Neustadt. Czy według złotego medalisty igrzysk olimpijskich i mistrzostw świata z 1972 roku Polacy staną tam na podium? - Trudno powiedzieć, kiedy najlepsi moim zdaniem skoczkowie na świecie się rozkręcą. Do "pudła" są im na pewno potrzebne te przysłowiowe pięćdziesiąt skoków na śniegu, ale gdy tylko zaczną oddawać po dwie równe próby, to będzie sygnał, że wszystko wraca do normy - ocenił i zapewnił, że wtedy będzie spokojny o to, że czołowi zawodnicy zachowają pełną dyspozycję przez cały sezon. - Dadzą radę, mimo że będzie on bardzo trudny, bo przed nimi nie tylko PŚ, ale i Turnieju Czterech Skoczni, mistrzostwa świata w lotach, igrzyska olimpijskie w Korei no i cykl Row Air. Oni pracują nad wytrzymałością przez wiele miesięcy. Oczywiście celem głównym jest Pjongczang, ale każdy z nich - jestem tego pewien - na wszystkich zawodach da z siebie wszystko - zauważył. Dodał, że wprawdzie sam nie lubi przed zawodami rozdawać medali, to nie sposób o nich nie myśleć. Tak też jest w przypadku lutowych igrzysk. - Każdy sportowiec o tym myśli i o to walczy! Sezon powoli się rozkręca, a Stocha, Kota, Kubackiego, Żyłę no i też Hulę naprawdę na to stać, żeby przy odrobinie szczęścia - mówię tu chociażby o warunkach pogodowych - dać nam kolejne powody do dumy - podkreślił Fortuna.