Władze Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS) starają się uatrakcyjnić rywalizację w skokach narciarskich, dlatego przystali na pomysł organizatorów Raw Air, by zawody przeprowadzić w zupełnie odmiennej formule niż dotychczas. To jednak wiąże się z wykluczeniem części zawodników z możliwości dalszej rywalizacji. Część tych skoczków, którym nie uda się znaleźć w "50" w Oslo, straci zatem konkursy w Trondheim i Vikersund. W tym ostatnim miejscu dodatkowo zmieniona zostanie formuła konkursu. Zaskakująca decyzja Polaków. Takich zawodów w skokach narciarskich jeszcze nie było Adam Małysz skrytykował nowe zasady w Raw Air Nie do końca podoba się to Adamowi Małyszowi, prezesowi Polskiego Związku Narciarskiego. Prezes PZN zapytany, czego spodziewa się po naszych skoczkach w Raw Air, odparł: - Walki. Olek już jest na wyższym poziomie, a Kamil, Piotrek czy Dawid są w stanie walczyć o "10". Myślę, że dadzą z siebie wszystko, żeby tak było. Ostatnie intensywne tygodnie były trudne szczególnie dla starszych zawodników. Było wiele podróży i konkursów. Teraz mogli odpocząć kilka dni. Kubacki - w odróżnieniu od innych kadrowiczów - ostatni weekend pracował na zgrupowaniu w Eisenerz. Z relacji Małysza wynika, że pierwsze dni były dla niego trudne, ale podobno zgrupowanie kończył już na wysokim poziomie. - Trzeba jednak poczekać, bo czasami na treningach jest tak, że wszystko wychodzi super, a w zawodach niekoniecznie. Są inne prędkości najazdowe. Na pewno jest dużo lepiej i jest też więcej optymizmu - przyznał sternik związku. W Raw Air wystąpi ośmioro reprezentantów Polski. W rywalizacji panów będą to: Aleksander Zniszczoł, Piotr Żyła, Dawid Kubacki, Kamil Stoch i Maciej Kot. W rywalizacji pań: Pola Bełtowska, Nicole Konderla i Anna Twardosz.