W Planicy w niedzielę zaprezentowało się 29 zawodników. W tym gronie zabrakło Słoweńca Timiego Zajca i Włocha Giovanniego Bresadoli, którzy upadli podczas konkursu drużynowego. W ich miejsce w niedzielnych zawodach zobaczyliśmy Anttiego Aalto z Finlandii oraz Amerykanina Erika Belshawa. W ostatniej chwili wycofał się natomiast Jan Hoerl, którego już nikim nie zastąpiono. "Nie szło mi najlepiej w lotach narciarskich, więc moja wewnętrzna bateria jest trochę wyczerpana. W lotach trzeba czuć się w 100 procentach bezpiecznie, dlatego dzisiaj nie wystartuję" - przekazał skoczek cytowany przez dziennikarza. Ostatnie zawody w sezonie zaczęły się z 10. belki. Skoki narciarskie. Wszyscy Polacy zaprezentowali się dobrze, oprócz Kubackiego Pierwszym z Polaków był Dawid Kubacki. On pokazał się jak przez cały dotychczasowy sezon, czyli słabo. Wylądował na 194. metrze i z notą 151,6 pkt zajmował ostatnie miejsce. Zdecydowanie lepiej było w przypadku pozostałych "Biało-Czerwonych". Kamil Stoch skoczył 227,5 m we wspaniałym stylu, dlatego nic dziwnego, że dostał aż dwie "20", a w sumie 198,3 pkt i cieszył się ze swojej próby. Przed występem Piotra Żyły sędziowie obniżyli rozbieg do dziewiątej belki. Nie przeszkodziło to Polakowi, który wylądował na 230. metrze, za co otrzymał notę 204,7 pkt, wychodząc na prowadzenie. Jeszcze lepiej zaprezentował się Aleksander Zniszczoł. Zawodnik, który wygrał serię próbną, musiał już startować z ósmej belki. Mimo to skoczył 237 m i został liderem (219,8 pkt). Polaków wyprzedził Daniel Huber. Austriak, który walczył o małą "Kryształową Kulę" za loty, na prośbę trenera skakał z siódmej belki, a wylądował na 247. metrze, zaledwie pół metra gorzej od rekordu życiowego. Nota 243,5 pkt pozwoliła mu z dużą przewagą wygrać pierwszą serię. Drugi był Zniszczoł, a za nim plasowali się się Słoweńcy Domen Prevc - trzeci (233 m/218,2 pkt), Peter Prevc - piąty (233,5/213,4) i Lovro Kos - szósty (231,5/212,4). Przedzielił ich tyko Austriak Stefan Kraft - czwarty (230,5/216). Drugą serię jury również zaczęło z 10. belki. Jako pierwszy zaprezentował się Kubacki, który skoczył jeszcze gorzej niż poprzednio. 187,5 m dało mu notę 294,3 pkt i pozostawiło na ostatnim miejscu w stawce. Zdecydowanie poprawił się Ryoyu Kobayashi. Japończyk, który w pierwszej próbie miał tylko 205,5 m, tym razem wylądował na 232. metrze (386,6 pkt) i przesuwał się w klasyfikacji. Skoki narciarskie. Co za występ Zniszczoła i Żyły! Wyprzedził go dopiero Belshaw, który za skok na 223 m otrzymał "20", a w sumie notę 389,8 pkt. On już skakał z dziewiątej belki. Taką samą odległość co Amerykanin osiągnął Stoch. Trzykrotny mistrz olimpijski znowu dostał "20", tym razem jedną, i wyszedł na prowadzenie (392,8 pkt). Po chwili przypomniał o tym, że jest świetnym lotnikiem Robert Johansson. Norweg wylądował na 240. metrze (415,8 pkt) i został liderem. Przewodził do momentu występu Żyły. Polak skoczył tyle samo co Johansson, ale już z ósmej belki. Z notą 424,9 pkt wyszedł na prowadzenie, które pozwoliło mu wejść do pierwszej dziesiątki (ostatecznie był piąty). Ostatni skok w karierze oddał P. Prevc. 31-latek skończył bowiem karierę. Osiągnął 226,5 m, przegrywając tylko z Żyłą o 2,5 pkt. Na zeskoku czekała jego rodzina, a inni zawodnicy pożegnali wielkiego mistrza. Krótka przerwa nie wybiła z równowagi Krafta. Austriak skoczył 239,5 m i z notą 436,4 pkt został liderem. Krafta wyprzedził D. Prevc (238 m/444,3 pkt). Zniszczoł przegrywał tylko ze Słoweńcem (237,5/438,1), po raz drugi w karierze plasując się na podium w konkursie indywidualnym, a pierwsze miejsce potwierdził Huber. Austriaka puszczono z szóstej belki, a mimo to osiągnął 242,5 m, otrzymując łączną notę 487,7 "oczek" o prawie 44 punkty lepszą niż drugi w stawce. Został więc zwycięzcą cyklu Planica 7 i wygrał małą "Kryształową Kulę" za loty. Sezon 2023/24 należał do Krafta. Austriak okazał się nie tylko najlepszy w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, ale także został mistrzem świata w lotach narciarskich, triumfował również w cyklu Raw Air. Kraft po raz trzeci w karierze okazał się najlepszym skoczkiem sezonu, wyrównując osiągnięcie swojego rodaka Andreasa Goldbergera. Więcej końcowych zwycięstw mają tyko Fin Matti Nykänen i Polak Adam Małysz - obaj po cztery.