Właściwie już przed rozpoczęciem kwalifikacji można było zaryzykować, że taki fakt zaistnieje, ale oczywiście potrzebne było postawienie kropki nad "i". Kamil Stoch i jego święto numer 400! I Stoch, który rozpędza się niemal z każdym tegorocznym konkursem, nie zawiódł na skoczni Okurayama, gdzie po trzech latach przerwy wróciła karawana z Pucharem Świata. Sensacji w kwalifikacjach nie mogło być tym bardziej, że obiekt w Japonii jest bardzo lubiany przez najbardziej utytułowanego polskiego skoczka w historii. Nasz as wielokrotnie stawał na podium w Kraju Kwitnącej Wiśni, a w 2017 roku zajął jego najwyższy stopień. Dzisiejszym występem, jak odnotował jeszcze przed rozpoczęciem kwalifikacji portal skijumping.pl, Stoch wszedł do ekskluzywnego klubu. Oto bowiem "Orzeł z Zębu" po raz 400. w karierze uzyskał awans do konkursu Pucharu Świata. W rzeczonych kwalifikacjach zajął 14. miejsce po skoku na 129,5 m. To zbiega się w czasie z innym jubileuszem, który miał miejsce 17 stycznia, gdy minęło 19 lat od debiutu Stocha w najwyższym rangą cyklu zawodów w skokach narciarskich.